Samochód po Donaldzie Tusku do kupienia za 100 tys. złotych
Honda Accord z 1999 roku, której pierwszym właścicielem był Donald Tusk, trafiła właśnie na internetową aukcję. Obecna właścicielka chce za nią 100 tys. złotych. Zyskiem ma zamiar podzielić się z organizacją charytatywną.
Samochód, którym przez 7 lat jeździł Donald Tusk, pani Joanna kupiła w komisie, w 2007 roku.
W momencie zakupu honda miała na liczniku 180 tys. kilometrów. Teraz ma nieco ponad 250. Jak wynika z danych w elektronicznej historii pojazdu, przez prawie 20 lat auto nie zaliczyło żadnej stłuczki. 10 lat temu w samochodzie zamontowano instalację gazową.
W czasie sprzątania okazało się, że obecny Przewodniczący Rady Europejskiej zostawił w samochodzie kilka pamiątek. M.in. grzebień.
- W aucie znalazłam też zaadresowane do Donalda Tuska zaproszenie na dożynki, organizowane przez jakąś gminę. Już nie pamiętam jaką, ale wciąż gdzieś je mam - opowiada pani Joanna. - Było też bardzo dużo igieł z choinki, chyba pan Tusk robił przedświąteczne zakupy.
Specjaliści wyceniają 19-letnią hondę na 6-7 tys. złotych. Jednak z uwagi na pierwszego właściciela, właścicielka postanowiłą wystawić je na internetowej aukcji za 100 tys. złotych. To dokładnie tyle, ile obecny właściciel życzy sobie za volkswagena z 1983, który należał do Lecha Wałęsy.
Właścicielka hondy deklaruje, że górką podzieli się z organizacją charytatywną.
- Jeśli faktycznie sprzeda się drożej, to jestem gotowa oddać jakiejś organizacji charytatywnej 20 - 30 proc. - mówi pani Joanna.