Samorządy kołem zamachowym gospodarki
Samorządy w Polsce zamierzają wydać w tym roku na inwestycje od 55 do 60 miliardów złotych! Ta gigantyczna kwota to nasz atut w walce z kryzysem.
15.05.2009 18:08
W dobie kryzysu powinniśmy jak najwięcej inwestować z dwóch powodów: po pierwsze to metoda na walkę z dekoniunkturą, po drugie niektóre rzeczy można zrobić taniej. Najlepszymi inwestorami mogą się teraz okazać samorządy, które w całym kraju zamierzają wydać w tym roku na inwestycje od 55 do 60 miliardów złotych! Z tego prawie piąta część nakładów przypadnie na sześć największych miast.
Oznacza to nie tylko otwarcie szerokiego frontu robót, ale także tysiące miejsc pracy i pewny zbyt na materiały budowlane oraz konstrukcje stalowe, zapotrzebowanie na prace projektowe, masowe przewozy... Słowem - koło zamachowe gospodarki.
Jednocześnie pojawiły się niespotykane możliwości skorzystania ze środków finansowych Unii Europejskiej. Nie licząc wkładu własnego, Polska ma do dyspozycji 67 mld euro, z czego ponad 11 mld na drogi, dwa na rozwój komunikacji miejskiej i trzy na usprawnienie gospodarki wodno-ściekowej. Dodatkowym impulsem inwestycyjnym jest program Euro 2012. A przynajmniej powinien być...
Udział wsparcia pochodzenia zagranicznego, w tym z Unii Europejskiej, jest z roku na rok większy, a w roku 2009 i kolejnych latach może pobić wszelkie rekordy. Kontrtrendem jest malejąca z roku na rok pomoc budżetu państwa dla samorządów. A szkoda...
Zdaniem prof. Michała Kuleszy, jednego ze współautorów reformy samorządowej rządu Jerzego Buzka, samorządom powinien bardziej pomóc Bank Gospodarstwa Krajowego.
Samorządy mogą być bogatsze lub biedniejsze, ale jedno jest pewne - w zasadzie nie mogą upaść. Sektor publiczny ma pewne dochody nawet w kryzysie. Dlatego dla banków właśnie one są najbardziej wiarygodnym partnerem. Jak wynika z bankowych szacunków, tylko 14 największych miast planuje w tym roku pożyczyć na rynkach finansowych ponad 6 mld zł. To znacznie więcej niż w ubiegłym roku. Miasta nie będą rezygnowały z inwestycji, nawet kosztem większego zadłużania się. W Ministerstwie Rozwoju Regionalnego twierdzą, że takiej mobilizacji do zrealizowania planów inwestycyjnych jeszcze nie widziano.
_ Środki europejskie z budżetu unijnego na lata 2007-13 są jedną z nóg rządowej strategii stabilizacji i rozwoju _- potwierdza minister Elżbieta Bieńkowska.
Największe polskie miasta liczą głównie na wielkie międzynarodowe instytucje. Poznań szuka finansowania w Europejskim Banku Inwestycyjnym (EBI). Kredyt z tej instytucji na kwotę 130 mln zł uruchomi w tym roku Bydgoszcz. Znacznego wsparcia oczekują w EBI Opole i Szczecin, natomiast Łódź negocjuje finansowanie w krajowym banku na kwotę 150 mln zł oraz w zagranicznej instytucji na 110 mln zł. Coraz więcej samorządów oraz spółek miejskich planuje też w tym roku emisję obligacji na rynku polskim. O takich planach mówi m.in. Wrocław.
Warszawa dysponuje też znacznie większym budżetem niż inne miasta. Tylko na budowę trasy Mostu Północnego chce wydać w 2009 r. 369 mln zł.
Zrozumiałe, że samorządy są zainteresowane inwestowaniem nie za swoje pieniądze. Według szacunków Ministerstwa Infrastruktury, mniej więcej 1/3 inwestycji przewidzianych do realizacji w Polsce będzie wymagała zaangażowania kapitału prywatnego. Miała temu sprzyjać Ustawa o partnerstwie publiczno- prywatnym (PPP). 27 lutego br. weszły w życie jej znowelizowane przepisy.
Może ta sprawdzona na świecie formuła ruszy także w Polsce. Nareszcie bowiem PPP oznacza nie tylko wspólny zysk wszystkich uczestniczących w nim podmiotów, ale także wspólne ryzyko. Niestety, inwestycje "miejsko-gminne" raczej nie będą panaceum na wszystkie zgryzoty dekoniunktury...
_ Inwestycje samorządowe mogą być uznane za sposób łagodzenia skutków kryzysu, szczególnie w wymiarze lokalnym, jednak nie są w stanie skutecznie zapobiec rozpowszechnianiu się kryzysu _ - twierdzi Bohdan Wyżnikiewicz z Instytutu Badań nad Gospodarką Rynkową. _ Ich waga w gospodarce jest zbyt mała, by mogły one mieć wpływ na wskaźniki makroekonomiczne. _
Zwiększenie znaczenia samorządowych inwestycji infrastrukturalnych mogłoby nastąpić poprzez szersze stosowanie partnerstwa publiczno-prywatnego.
Tadeusz Garczarczyk
Nowy Przemysł