Sarkozy w Brukseli broni elektrowni jądrowych
Francja w pełni popiera cele klimatyczne Komisji Europejskiej, ale czy UE jest w stanie je zrealizować bez energetyki jądrowej? - pytał podczas organizowanej przez KE konferencji w Brukseli prezydent Francji Nicolas Sarkozy.
14.06.2011 | aktual.: 14.06.2011 17:26
- Widzimy kurczące się zasoby ropy i gazu, będziemy więc pracować nad alternatywnymi źródłami energii - wszyscy się zgadzamy co do tego. Energetyka jądrowa ma swoje miejsce w bilansie energetycznym. To jedyny rodzaj energii, który pozwoli nam utrzymać zobowiązania UE do redukcji gazów cieplarnianych - powiedział Sarkozy.
- W pełni popieramy dążenia klimatyczne Komisji Europejskiej, ale czy zrealizujemy nasze zobowiązania, jeśli będziemy używać paliw kopalnych (do produkcji energii), czekając na źródła odnawialne, bez energii nuklearnej w bilansie? - pytał.
Sarkozy zdawał się w ten sposób nawiązywać do niedawnej decyzji Niemiec o wycofaniu się z energetyki jądrowej do 2022 roku. W Niemczech od pewnego czasu narastały obawy wobec atomu. Na ostateczną decyzję rządu wpłynęła awaria elektrowni Fukushima w Japonii, która została uszkodzona podczas marcowego trzęsienia ziemi i tsunami.
Jednocześnie chadecko-liberalny gabinet kanclerz Angeli Merkel przyjął pakiet projektów ustaw, które mają na celu przyspieszenie rozwoju energetyki opartej na źródłach odnawialnych. Komentatorzy uważają jednak, że Niemcy nie mają szans na zrekompensowanie zamkniętych elektrowni atomowych źródłami odnawialnymi, których technologie potrzebują jeszcze czasu, by się rozwinąć. Wskazują, że Niemcy zwiększą najpewniej konsumpcję gazu.
Ok. 80 proc. energii we Francji pochodzi z elektrowni jądrowych.
Z Brukseli Julita Żylińska