Sawicki jedzie do Algierii rozmawiać o polskiej żywności

"Już w sobotę jedziemy z dużą misją gospodarczą na jedne z targów afrykańskich do Algierii. Do Algierii, bo jest to rynek, który w ciągu ostatnich kilku lat dynamicznie rozwija się, a tylko w roku ubiegłym zwiększyliśmy tam eksport ponad dwukrotnie" - mówił na niedawnej konferencji prasowej Sawicki. Dodał, że Polska sprzedaje tam nie tylko mleko w proszku, ale także sery, jogurty i twarogi.

Rzecznik poinformował PAP, że Sawicki będzie przebywał w Algierii w dniach 18-20 kwietnia br. Celem wizyty ministra jest "konieczność przeprowadzenia bezpośrednich rozmów z kierownictwem resortów odpowiedzialnych za rolnictwo i handel oraz służb odpowiedzialnych za bezpieczeństwo żywności nt. dostępu polskiej produktów rolno-spożywczych" do tego rynku.

Obecnie jest już realizowana piąta misja wyjazdowa dla polskich przedsiębiorców z sektora spożywczego - powiedziała PAP w piątek dyrektor biura współpracy zagranicznej Agencji Rynku Rolnego Agnieszka Rembisz. Dodała, że po raz pierwszy ARR zorgznizowała wyjazd dla firm w 2002 roku, a od dwóch lat polskie firmy prezentują się w jednym stoisku narodowym.

Wyniki działań ARR są widoczne, stąd kolejne wyjazdy do Algierii - tłumaczyła dyrektor. Wartość polskiego eksportu w 2014 r. w stosunku do roku poprzedniego wzrosła trzykrotnie i jej zdaniem "tendencja będzie rozwojowa". Nie są to jeszcze duże obroty, ale z krajów poza unijnych Algieria zaczyna być znaczącym partnerem handlowym - podkreśliła.

Wartość eksportu w 2013 r. wyniosła 283 mln dolarów , wobec 110 mln dolarów w 2013 r. Import produktów rolno-spożywczych z Algierii do Polski w latach 2009-2014 był nieznaczny, największy w 2011 r., kiedy wyniósł 12 mln dolarów, a w pozostałych latach nie przekraczał 0,6 mln dolarów.

20 kwietnia rozpoczynają się targi Djazagro w Algierze, pojedzie na nie 19 firm i instytucji z sektora rolno-spożywczego. Obecna będzie branża: mleczarska, nasienna, owoce i warzywa świeże i przetworzone, maszyny i urządzenia dla rolnictwa, producenci słodyczy, soków itd - wyliczała Rembisz.

Zaznaczyła, że dotychczas największy dział w eksporcie żywności do Algierii ma sektor mleczarski (66 proc.) oraz producenci zbóż (22 proc.). Coraz silniejszą pozycje zdobywają słodycze i wyroby cukiernicza. Zaznaczyła, że mieszkańcy Afryki Północnej bardzo chętnie jedzą wyroby czekoladowe, ale Algierczycy kupują od nas także karmelki, landrynki, krówki oraz inne słodycze.

Od ubiegłego roku wzrosło zainteresowanie zakupem polskich jabłek. Algierczycy nie mają tu specjalnych wymagań, importują np. owoce odmiany idared, które wysyłane były też do Rosji. Jak mówiła, kilka lat temu polskie jabłka sprzedawali Hiszpanie, obecnie pośrednik jest niepotrzebny, bo nasze firmy nawiązały bezpośrednie kontakty z algierskimi odbiorcami - zaznaczyła Rembisz.

Głównym produktem eksportowym na tamten rynek jest mleko w proszku. Zdaniem dyrektor, to wynika z niedostatecznej organizacji handlu, nie ma tam hurtowni, które podjęłyby się przechowania produktów i systematycznego dostarczania do małych sklepów. Stąd trudno jest sprzedać przetwory mleczarskie.

Dyrektor zwróciła uwagę, że barierą w rozwoju eksportu jest słaba infrastruktura handlu w Algierii. Żywność sprzedają tam głównie małe sklepiki, które często nie mają możliwości właściwego przechowywania produktów.

Rembisz zaznaczyła, że Algierczycy większość żywności mają z importu. Jedynie samowystarczalni są pod względem produkcji drobiu. Natomiast jest szansa na eksport wołowiny, ale pod warunkiem, że będzie pochodziła z uboju rytualnego (halal).

Według dyrektor, Algierczycy mają sporo środków na inwestycje, dlatego dobrze widziane są wspólne przedsięwzięcia. Dodała, że dzięki misjom ARR powstała polsko-algierska spółka "Skłody", która zajmuje się handlem żywnością.

Targi Djazagro odbędą się od 20 do 23 kwietnia w Algierze. W zaplanowanym na poniedziełek forum branży spożywczej wezmą udział ministrowie rolnictwa z obu krajów.