Sejm: kolejna dyskusja nt. przyszłości lasów należących do Państwa

W Sejmie w środę odbyła się kolejna gorąca dyskusja nt. Lasów Państwowych. Koalicyjne kluby PO-PSL proponują wpisanie do ustawy zakazu prywatyzacji lasów; PiS twierdzi, że Platforma i Ludowcy destabilizują sytuację w tym przedsiębiorstwie. PiS chce też odrzucenia projektu.

23.09.2015 21:15

W środę odbyło się drugie czytanie poselskiego projektu noweli o lasach. Został on wcześniej zapowiedziany przez premier Ewę Kopacz.

Sprawozdawca komsji Ewa Wolak (PO) podkreśliła, że projekt noweli wzmacnia i zabezpiecza Lasy Państwowe przed prywatyzacją. "Lasy mają nieocenione znaczenie społeczne, gospodarcze i kulturowe. Trzeba pamiętać, że stanowią nasz wspólny majątek narodowy" - zaznaczyła posłanka.

Jak dodała konieczne jest utrzymanie struktury własnościowej LP jako dobra ogólnonarodowego, które nie będzie podlegać prywatyzacji. "Muszą pozostać własnością Skarbu Państwa" - mówiła.

Wolak wyjaśniła, że w projekcie noweli przewiduje się możliwość sprzedaży lasów, ale tylko w celu realizacji celów publicznych (np. drogi, linii energetycznych) lub zrównoważonej gospodarki leśnej. Lasów nie będzie można sprzedać w celu pozyskania środków przez budżet państwa.

Nowe przepisy mają dawać też możliwość zatrudniania pracowników Służby Leśnej w niepełnym wymiarze czasu pracy. Ma to ułatwić powrót do pracy osób po urlopach macierzyńskich, urlopach rodzicielskich czy wychowawczych w celu umożliwienia pogodzenia obowiązków służbowych z życiem prywatnym.

Wolak poinformowała, że w trakcie pierwszego czytania PiS zgłosiło wniosek mniejszości, w którym zaproponowano, by lasy stanowiące własność Skarbu Państwa nie podlegały w ogóle przekształceniom własnościowym. Posłowie zaproponowali ponadto, przepis, który mówi, iż "wszelkie zmniejszenie powierzchni lasów Skarbu Państwa podlega obowiązkowi zwrotu należności wartości drzewostanu i zrekompensowaniu ubytku tej powierzchni poprzez przekazanie do Skarbu Państwa gruntów o powierzchni co najmniej trzykrotnie większej".

Arkadiusz Litwiński (PO) ocenił, że projekt noweli "jest konieczną odpowiedzią, ale nie na potencjalne zagrożenia, ale odpowiedzią na uporczywe trwającą miesiącami, albo latami kampanię, co najmniej dezinformacji" (w sprawie Lasów Państwowych).

Zwracając się do posłów PiS podkreślił, że "gdyby będąc ludźmi o nastawieniu patriotycznym wierzyli w to, że istnieje realne zagrożenie, że ktoś kto dzisiaj jest u sterów władzy chce dokonywać prywatyzacji, albo niszczyć lasy, to (...) byście podjęli każdą próbę zasadniczego zabezpieczenia polskich lasów przed prywatyzacją".

Jan Szyszko (PiS) ocenił propozycję noweli jako "ruch rozpaczy". "Koniecznie chcecie wprowadzić zapis, który był proponowany w konstytucji, żeby ją nieco zmiękczyć, bo PiS straszy prywatyzacją. PiS nigdy nie straszyło prywatyzacją" - podkreślił.

Zdaniem Szyszki "zaistniały pewne fakty", które świadczyły o tym, że dąży się do celowej destabilizacji systemu leśnego w Polsce. "Metody destabilizacji są różne. Najbardziej prymitywną jest sprzedaż, później prywatyzacja, ale również zabranie możliwości samofinansowania. To są metody destabilizacji" - dodał.

Podkreślił, że w zeszłym roku w ciągu 26 godzin koalicja rządowa znowelizowała ustawę o lasach, która - jak mówił - zmusiła Lasy Państwowe do zapłaty "haraczu", w wysokości 1,6 mld zł do budżetu państwa. Jak przypomniał większość z tej wpłaty miało pójść na budowę i remonty tzw. schetynówek. Poseł PiS pytał, na jakie drogi wydano te pieniądze.

Szyszko złożył wniosek o odrzucenie w całości projektu noweli. Wicemarszałek Sejmu Eugeniusz Grzeszczak zaproponował, by projektu nie odsyłać do komisji środowiska. Posłowie nie sprzeciwili się tej propozycji. Oznacza to, że głosowanie odbędzie się najprawdopodobniej w piątek.

"Wolelibyśmy, aby ten zapis (o zakazie prywatyzacji) był w konstytucji. To byłaby trwalsza sprawa" - ripostował Stanisław Żelichowski (PSL). Jak przypomniał, był bardzo zdziwiony kiedy PiS zagłosowało przeciwko zmianom konstytucji, które miały zakazywać prywatyzacji Lasów Państwowych.

Żelichowski przypomniał, że w 1999 roku pojawiła się w Sejmie podpozycja ówczesnego ministra środowiska Jana Szyszko, w którym było zapisane, iż lasy zapłacą 50 mld zł na rzecz spadkobierców i byłych właścicieli lasów. "To prowadziło do zapaści i zlikwidowania LP" - zaznaczył poseł PSL.

Szyszko odparł, że program, o którym wspomniał Żelichowski pojawił się za czasów, kiedy premierem był Jerzy Buzek. "Program AWS polegał na tym, że lasy które są własnością Skarbu Państwa, a które zostały ukradzione niesłusznie, że za te lasy trzeba zapłacić tym właścicielom, którym się to należy. To co jest niepotrzebne jak parki, pałace, sady, to trzeba oddać. Oddaliśmy? Nie oddaliśmy. Kto się uwłaszczył na pałacach, czy parkach. Byli właściciele?" - pytał.

Cezary Olejniczak (SLD) zauważył, że nie byłoby dyskusji na temat LP, gdyby w zeszłym roku "nie było zamachu na finanse Lasów Państwowych". Podkreślił, że temat lasów jest wykorzystywany w bieżącej kampanii wyborczej.

"SLD jest za tym by LP pozostały dobrem narodowym i żeby nikt na nich w przyszłości nie podnosił ręki jeśli chodzi o jakąkolwiek prywatyzację" - podkreślił Olejniczak.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)