Senackie komisje przerwały do wtorku prace nad ustawą "węglową"
Senackie komisje gospodarki oraz rodziny, polityki senioralnej i społecznej, które zaczęły w sobotę rozpatrywać propozycje poprawek do nowelizacji ustawy "węglowej", przerwały posiedzenie do wtorku.
17.01.2015 17:20
Jako powód wskazano, że na kształt poprawek może mieć wpływ porozumienie ze związkami zawodowymi ws. rządowego programu naprawczego dla Kompanii Węglowej, który ma być zawarty w sobotę.
"W Katowicach cyzelują kształt porozumienia, na podstawie którego nabiorą kształtu legislacyjne poprawki do ustawy. Głosowanie ich teraz nie ma sensu, bo zapisy, do których się odnoszą, mogą się zmienić w wyniku ostatecznego porozumienia" - wyjaśnił szef komisji gospodarki senator Marek Ziółkowski. Posiedzenie przerwano do wtorku, cały Senat ma się zająć ustawą w środę.
Wcześniej, w czasie ponaddwugodzinnych obrad komisji, senatorowie wstępnie zgodzili się przyjąć kilka poprawek redakcyjnych i porządkujących, natomiast wstrzymywali się ze zgłoszeniem innych, merytorycznie ingerujących w zapisy nowelizacji ustawy o funkcjonowaniu górnictwa węgla kamiennego.
Nowelizacja ta jest częścią rządowego programu naprawczego dla KW. Sejm przyjął ją w piątek. W najważniejszej zmianie zapisano, że finansowaniu z dotacji budżetowej podlega likwidacja kopalń przekazanych Spółce Restrukturyzacji Kopalń do końca 2015 r. Wcześniejszy zapis mówił o końcu 2014 r.
Zmiana oznacza, że działania wobec 4 z 14 kopalń KW, które w programie rządu miały trafić do SRK, będą mogły być finansowane z dotacji budżetowej. Zgodnie z ustawą "węglową", SRK to przedsiębiorstwo górnicze, którego podstawowym przedmiotem działalności jest prowadzenie likwidacji kopalni, zabezpieczenie ich, ale też tworzenie nowych miejsc pracy, w szczególności dla pracowników likwidowanej kopalni. Nowością w przyjętej nowelizacji jest zapis zezwalający SRK zbycie przejętej kopalni lub jej części, zamiast jej likwidacji.
Jak podała kancelaria premiera, do Katowic, gdzie w sobotę trwały negocjacje strony rządowej z górniczymi związkami zawodowymi przyjechała premier Ewa Kopacz, która zaakceptowała treść porozumienia.