Senat za tym, by Kwiatkowski został prezesem NIK
Senat zatwierdził wybór Krzysztofa Kwiatkowskiego na prezesa Najwyższej Izby Kontroli. Zastąpi on na tym urzędzie ustępującego prezesa Jacka Jezierskiego. 6-letnia kadencja Kwiatkowskiego zacznie się 27 sierpnia, gdy złoży ślubowanie w Sejmie.
09.08.2013 | aktual.: 09.08.2013 13:38
Senackie głosowanie w sprawie zatwierdzenia wyboru Kwiatkowskiego na prezesa NIK było tajne, z użyciem kart wrzucanych do urny. Po przeliczeniu głosów marszałek Bogdan Borusewicz ogłosił, że za Kwiatkowskim opowiedziało się 59 senatorów, a 26 było przeciw. 26 lipca Kwiatkowskiego na prezesa NIK wybrał Sejm. Głosowało za nim wtedy 268 posłów z PO, PSL i SLD. Przeciw było 138, głównie z PiS, a 39 - przede wszystkim z RP - się wstrzymało.
Dziękując senatorom za wybór, Kwiatkowski przywołał słowa Fiodora Dostojewskiego: "Błędy to droga do prawdy". - Liczę, że działania Najwyższej Izby Kontroli spowodują, że ta droga będzie krótsza - dodał.
Kwiatkowski ma 42 lata, jest absolwentem prawa na Uniwersytecie Warszawskim. W latach 1997-2001 był osobistym sekretarzem premiera Jerzego Buzka. W latach 2002-06 pełnił funkcję wiceprezydenta Zgierza, odpowiadał m.in. za budżet i inwestycje miejskie. W latach 2006-07 był wiceprzewodniczącym sejmiku województwa łódzkiego, a w okresie 2007-11 senatorem (kierował senacką komisją ustawodawczą).
Od lutego do października 2009 r. był sekretarzem stanu, a następnie do października 2011 roku ministrem sprawiedliwości - ostatnim, który był jednocześnie prokuratorem generalnym (do końca marca 2010). Od 2011 r. jest posłem i szefem sejmowej komisji kodyfikacyjnej.
Kadencja obecnego szefa NIK Jacka Jezierskiego upłynie 22 sierpnia. Nowy prezes swoją 6-letnią kadencję rozpocznie z chwilą złożenia ślubowania przed Sejmem, co ma nastąpić 27 sierpnia. Wtedy też formalnie złoży on mandat poselski. Rezygnację z członkostwa w PO Kwiatkowski już złożył.
Prezes-elekt zadeklarował, że chce odbudować autorytet NIK w kontaktach z prokuraturą. Kwiatkowski ubolewa, że stosunkowo niewiele zawiadomień o złamaniu prawa, jakie NIK kieruje do prokuratury, kończy się wszczęciem śledztwa. Nowy prezes NIK chce o tym rozmawiać z prokuratorem generalnym, by zdiagnozować powody tej sytuacji.
Zanim Senat zatwierdził wybór Kwiatkowskiego, kandydat odpowiadał na liczne pytania, głównie parlamentarzystów PiS - tura pytań trwała prawie półtorej godziny, łącznie padło ich kilkadziesiąt. Część dotyczyła spraw związanych z różnymi wątkami badania katastrofy smoleńskiej. Kwiatkowski zadeklarował, że w tych kwestiach będzie się wyłączał z osobistego nadzoru lub podejmowania decyzji.
Senatorowie PiS wyrażali wątpliwości, czy Kwiatkowski jest "wystarczająco asertywny, by kontrolować kolegów z rządu". - Ma pan kwalifikacje i nadaje się do tej roli. Wyroków NIK władza powinna się bać - ocenił z kolei senator Kazimierz Kutz.
Senator Wiesław Dobkowski (PiS) - do tej pory prezesami NIK były osoby, które nie kojarzyły się z jakąś opcją polityczną - ocenił, - a pan się kojarzy jako jeden z liderów partii rządzącej. Czy nie obawia się pan opinii, że będzie pan postrzegany jako łagodniej traktujący opcję rządzącą? - pytał. W odpowiedzi Kwiatkowski podkreślił, że aż czterech z pięciu prezesów tej instytucji trafiło do niej z parlamentu: Walerian Pańko był posłem OKP, Lech Kaczyński - parlamentarzystą Porozumienia Obywatelskiego Centrum, Janusz Wojciechowski - posłem PSL i ministrem w kancelarii premiera, a Mirosław Sekuła - posłem AWS. - Ja nie uważam, że to zarzut. Trzeba oceniać prezesów NIK za to, jak działali, a nie za to, skąd przyszli - dodał.
Kwiatkowski ocenia, że NIK musi podążać za zmieniającą się rzeczywistością. Twierdzi, że kontrole NIK powinny być zogniskowane na rzeczywistych problemach państwa, ich pogłębionej diagnozie oraz analizie sposobu ich rozwiązywania. NIK - zdaniem Kwiatkowskiego - powinna poświęcać szczególną uwagę inwestycjom infrastrukturalnym i informatycznym i wykorzystaniu środków z UE.
Według Kwiatkowskiego Izba powinna też szerzej informować o wykrytych nieprawidłowościach, tak by inne instytucje nie powielały raz wykrytych błędów. Zapowiedział również dyskusję o sposobie kontroli wykonania budżetu państwa. Jak wyjaśniał, trzeba postawić sobie pytanie, czy zaangażowanie Izby powinno być identyczne w przypadku wszystkich podmiotów, niezależnie, jakimi środkami dysponują.
Zdaniem Kwiatkowskiego obecnie kontrole są bardziej nastawione na ocenę spełniania wymogów formalnych, a powinny iść w kierunku sprawdzania osiągania zaplanowanych rezultatów. Kwiatkowski zapowiedział też wspólne kontrole np. z Państwową Inspekcją Pracy oraz działania na rzecz wzmocnienia autorytetu NIK.
Według konstytucji Najwyższa Izba Kontroli jest naczelnym organem kontroli państwowej i podlega Sejmowi. Jej główne zadanie to badanie prawidłowości wydatkowania publicznych pieniędzy. Najważniejsza coroczna kontrola NIK to badanie prawidłowości wykonania budżetu państwa.