Serce za trzy lata, kolano za ćwierć wieku. Koszmar kolejek do specjalisty
Dopiero rozpoczął się wrzesień, a w szpitalach kończą się limity. Placówki medyczne już nie przymkną oka na ponad limitowe zabiegi, bowiem za te nie dostaną złotówki. Od października zacznie obowiązywać ustawa o sieci szpitali, która zmienia sposób finansowania szpitali.
05.09.2017 | aktual.: 01.03.2022 13:13
Nieleczona zaćma prowadzi do pełnego kalectwa. Tymczasem najbliższe terminy operacji wolne są dopiero za 12 lat. W szpitalu OKO-Test w Nowym Targu w 2029 r., a w Szpitalu Powiatowym w Dzierżeniowie w 2027 r. Endoproteza biodra w Szpitalu Wojewódzkim w Szczecinie możliwa będzie dopiero w 2029 r., a kolana w Wojewódzkim Szpitalu Chirurgii Urazowej w Piekarach Śląskich w 2042 r. Na leczenie kardiologiczne trzeba czekać trzy lata. Dziecięce serca mają szansę być leczone szybciej - "już" za dwa lata – donosi "Super Express".
Do długich kolejek do specjalisty przywykliśmy. Reforma służby zdrowia miała je niwelować. Tymczasem kolejki jeszcze się wydłużą. To efekt nowego finansowania szpitali w ramach sieci. Jak to działa? Ustawa o sieci szpitali to kolejna wielka reforma służby zdrowia. Wszystkie szpitale, które spełniły warunki Ministerstwa Zdrowia, zostały zakwalifikowanie do sieci. To oznacza, że będą miały najbliższe lata zagwarantowane finansowanie w ramach umowy z NFZ.
Placówki medyczne będą otrzymywały więc stałą, zryczałtowaną kwotę. Ale Narodowy Fundusz Zdrowia nie zapłaci już za zabiegi i porady wykonane ponad limity. Szpitali, które często balansują na granicy wypłacalności, nie stać na sfinansowanie drogich zabiegów z własnego budżetu, umawiają więc leczenie na dalsze terminy.
NFZ miał zostać zasilony dodatkowymi funduszami na leczenie. Na szpital przypadłoby wóczas dodatkowe 2 mln zł. To jednak zdecydowanie za mało, aby zmniejszyć kolejki, podaje "Super Express".
- Wszystko idzie zgodnie z planem - zapewniał minister zdrowia Konstanty Radziwiłł w niedzielnym programie TVP Info. - Myślę, że wszyscy świadczeniodawcy będą się czuć bezpiecznie. Co najważniejsze od pierwszego października to pacjenci odczują zmiany i to odczują od razu - ocenił.
Pytany, kiedy zmniejszą się kolejki do lekarzy, Radziwiłł odparł, że będzie "kładziony większy nacisk (...) na podstawową opiekę zdrowotną". Dodał, że kolejki będą też likwidowane w procesie długofalowym, bo "w tym roku nabór na studia medyczne jest o ponad 1000 osób w skali kraju większy niż w roku 2015". - Będzie więcej lekarzy, będzie więcej pielęgniarek (...) Za te 15-20 lat będzie tych specjalistów więcej - mówił.