Skoordynowane podejście UE ws. "złych aktywów" obciążających banki
Komisja Europejska dała w środę zielone
światło dla różnych sposobów pomocy bankom obciążonym tzw. złymi
aktywami. Jednocześnie określiła wspólne warunki wyceny tych
papierów, które w zeszłym roku stały się zarzewiem kryzysu
finansowego.
25.02.2009 | aktual.: 26.02.2009 11:44
Na skoordynowane podejście UE do potencjalnie bezwartościowych "złych aktywów", zwanych też "aktywami poniżej standardów", zgodzili się w lutym ministrowie finansów "27".
Aktywa te - np. skomplikowane amerykańskie papiery wartościowe oparte na kredytach hipotecznych - uniemożliwiają bankom prowadzenie aktywnej polityki kredytowej. Banki wolą bowiem trzymać pieniądze na pokrycie spodziewanych strat. Tymczasem bez funduszy na inwestycje dla przedsiębiorstw nie ma mowy o pobudzeniu gospodarki w dobie kryzysu.
_ Zakończymy nasze zadanie stabilizacji rynków finansowych dopiero wtedy, gdy firmy i gospodarstwa domowe będą miały dostęp do kredytu, który jest krwiobiegiem gospodarki _ - powiedział unijny komisarz ds. gospodarczych i walutowych Joaquin Almunia.
W opublikowanych w środę wytycznych KE pozwoliła krajom członkowskim na swobodę, jak pozbawić banki ciężaru "złych aktywów". Może to być np. powołanie przez państwo "złego banku", który je wykupi, oparte na modelu brytyjskim sfinansowane z pieniędzy podatników korzystne ubezpieczenie itd.
Metoda będzie dowolna, pod warunkiem, że nie doprowadzi do protekcjonizmu na wspólnym unijnym rynku. Chodzi o to, by wsparcie dla banków w jednym kraju nie faworyzowało ich w stosunku do instytucji finansowych gdzie indziej w UE i nie stwarzało zachęty np. do ucieczki kapitału i "wyścigu po subsydia".
Wytyczne określają, jakie aktywa mogą być objęte pomocą, metodologię ich wyceny oraz przede wszystkim obowiązek ujawnienia ich przez banki jeszcze przed interwencją państwa. KE zaznacza, że mimo pomocy banki będą musiały ponieść konsekwencje nietrafionych inwestycji z przeszłości.
_ Potrzebujemy przejrzystości, ujawnienia i prawidłowej wyceny niestandardowych aktywów, by oczyścić bilanse banków, by zająć się sprawą, która leży u podstaw braku zaufania do sektora bankowego. Lecz wymagamy, by banki wzięły na siebie część kosztów. Może będą musiały się zrestrukturyzować w zamian za pomoc _ - powiedziała unijna komisarz ds. konkurencji Neelie Kroes.
10 lutego wiceminister finansów Ludwik Kotecki cieszył się w Brukseli, że "toksyczne papiery to problem mało dotyczący Polski". Powiedział, że stanowią one 0,2 proc. aktywów polskiego sektora finansowego. Lecz w Europie i na świecie - zastrzegł - "ciągle jest jeszcze duża niewiadoma, ile tak naprawdę tego jest i o ilu złych aktywach dowiemy się wkrótce".
"Toksyczne papiery" to np. pechowe instrumenty strukturyzowane, oferowane przez amerykański bank Lehmann Brothers, który upadł we wrześniu zeszłego roku.