Słabość Ameryki
Wczorajsza sesja zakończyła się nieznacznym spadkiem indeksów. Bez wątpienia negatywną niespodzianką był brak ataku na opory na 2881 na WIG-20, co wydawało się wielce prawdopodobne przed rozpoczęciem sesji.
16.06.2011 09:21
Ponownie też pojawiły się korzystne wskazania (pozytywne przecięcie średnich ruchomych na głównych indeksach wraz z zamknięciem ponad nimi), lecz mimo to sesja zakończyła się spadkiem. Dziś otoczenie jest nieco trudniejsze, bowiem rynki amerykańskie odnotowały spadki do nowych krótkoterminowych minimów, co już znalazło odzwierciedlenie w zauważalnych zniżkach na rynkach azjatyckich. Wczoraj wielu inwestorów miało świadomość, iż sytuacja w USA nie przedstawia się najlepiej, ale mimo to kapitulacji w końcówce nie dało się zauważyć. WIG-20 wyznaczył minimum na 2857, a zamknięcie nastąpiło na nieco wyższym poziomie. Dzisiejsza sesja prawdopodobnie zacznie się od spadku, a najbliższe wsparcie znajduje się na 2851.
Przebicie tego poziomu będzie zapowiadało test strefy 2835-2841, a ewentualne jej przełamanie będzie miało negatywne przesłanie i będzie istotnie zwiększało prawdopodobieństwo testu minimów na 2804 i 2785. W przypadku przebicia tego ostatniego poziomu potwierdzony zostanie krótkoterminowy trend spadkowy, a kolejne poziomy w takim wypadku widziałbym na 2759 lub też 2662. Najbliższy opór znajduje się na 2875, a w razie jego przebicia kolejny ważny poziom to 2881. Sforsowanie tego pułapu winno przekładać się na test kluczowego w krótkim terminie oporu na 2903. Ewentualne sforsowanie tego poziomu winno przekładać się na test szczytów na 2916 i 2942, ale przed sesją wydaje się mało prawdopodobne by kupujący zdołali sforsować opór na 2881, nie mówiąc już o 2903. Wczorajsza sesja niewiele zmienia w obrazie i prognozie dla głównych indeksów.
Można poczuć się rozczarowanym brakiem ataku na opory, ale ważne wsparcia nie zostały przełamane, co nie przekreśla szans kupujących. WIG-20 znajduje się w ważnym punkcie, bo można powiedzieć, iż zapracowały opory wynikające z 61,8% zniesienia spadku z 3940 do 1253, jak również z relacji między falami wzrostowymi w obrębie zwyżki od 18 lutego 2009. Od kilku tygodni trwa natomiast obrona wsparcia wynikającego z linii średnioterminowego trendu wzrostowego, która została co prawda w maju delikatnie naruszona, ale kontakt ze wsparciem został wykorzystany do zakupów. Ostatni wzrost nie zdołał poprawić kwietniowych maksimów, w związku z czym ewentualne przełamanie linii trendu wzrostowego może zostać odczytany jako sygnał sprzedaży.
Tomasz Jerzyk