Spadają ceny domów w USA - już o 11,3 proc.
W poniedziałek po południu lepiej od WIG20 radziły sobie tylko giełdy Turcji i Brazylii, przegoniliśmy nawet Węgry, gdzie bank centralny obniżył stopy procentowe o 50 punktów.
24.11.2008 18:05
WYDARZENIE DNIA
Najpierw jednak o spadających kosztach kredytów. Po obniżce stóp w Szwajcarii, trzymiesięczna stopa LIBOR dla CHF spadła do 1,33 proc. O 64 punkty w dwa dni.
Ale też cięcie stóp w SNB było bardzo głębokie o 100 pkt w ostatni czwartek i o 175 pkt od 8 października. Stopa LIBOR spadła od szczytu o ok. 180 pkt, zatem można sądzić, że chwilowo wyczerpuje się potencjał do obniżania rynkowej stopy LIBOR, a tym samym do spadku oprocentowania kredytów. Chyba, że SNB zdecyduje się na kolejne obniżki stóp (pole manewru nie jest duże). Z kolei z USA nadchodzą złe dane - sprzedaż domów na rynku wtórnym spadła o 3,1 proc. do 4,98 mln rocznie. Średnia cena sprzedaży wyniosła w październiku 183 300 USD (ok. 550 tys. PLN) i była o 11,3 proc. niższa niż przed rokiem.
SYTUACJA NA GPW
W poniedziałek po południu lepiej od WIG20 radziły sobie tylko giełdy Turcji i Brazylii, przegoniliśmy nawet Węgry, gdzie bank centralny obniżył stopy procentowe o 50 punktów. Indeks 20 największych spółek zyskał ostatecznie aż 8,5 proc., czyli w ciągu jednej sesji odrobił straty z ubiegłego tygodnia. W poniedziałek Ministerstwo Finansów sprzedało bony za 2,1 mld PLN i o ile popyt zgłaszany na papiery o rocznym terminie zapadalności wciąż kilkukrotnie przewyższa dostępną ofertę, to wyraźnie widać, że maleje apetyt inwestorów na papiery 13 tygodniowe. Na GPW duże emocje wywołała rekomendacja UniCredit, który wycenił akcje Lotosu na 0 PLN, uznając ryzyko przejęcia spółki przez rząd lub PKN Orlen za zbyt wysokie dla obecnych akcjonariuszy. Walory aż 10 spółek z WIG20 podrożały o ponad 10 proc. Niskie obroty idące w parze z niespotykanie wysoką liczbą otwartych pozycji na rynku terminowym sugerują, że duzi gracze przygotowują się na silne ruchy indeksów.
GIEŁDY W EUROPIE
Wzrosty indeksów w Paryżu czy Londynie o prawie 10 proc. można tłumaczyć tylko odreagowaniem wcześniejszych spadków, bo poranną wiadomość o rządowej pomocy dla Citigroup trudno odczytywać jako pozytywną. Amerykański rząd udzieli jednemu z największych finansowych gigantów na świecie poręczenia o wartości ponad 300 mld USD i dodatkowe 20 mld USD w gotówce. Wcześniej Citigroup otrzymał 25 mld USD z puli pomocowej sięgającej 700 mld USD, ale po przecenie akcji w ubiegłym tygodniu o 60 proc., spółka dysponowała zbyt małym kapitałem własnym, aby utrzymać portfel złych aktywów powiązanych z rynkiem nieruchomości. W poniedziałek papiery Citi drożały o 60 proc. W strefie euro i UE spadła produkcja przemysłowa, w USA rynek nieruchomości ustalił nowe dno, a Wielka Brytania obniży podatek dochodowy aby złagodzić skutki spowolnienia odczuwalne przez gospodarstwa domowe.
WALUTY
Jak korekta to na wszystkich rynkach. Euro podrożało dziś o 2 proc. do 1,284 USD, mimo słabszego od oczekiwań odczytu niemieckiego indeksu Ifo, wzrostu deficytu na rachunku obrotów bieżących eurolandu czy głębszego niż oczekiwano spadku zamówień w przemyśle w strefie euro. Również plan ratunkowy dla CitiBank zdawałby się przemawiać na korzyść dolara, ale rynek po prostu potrzebuje korekty. O jej fundamentalne uzasadnienie inwestorzy będą się martwić później. U nas notowania złotego też się korygują. Dolar spadł o 3,2 proc. do 2,997 PLN, euro do 3,844 PLN (o 0,9 proc.), a frank o 1,5 proc. do 2,493 PLN. Ruch złotego - pomijając dolara - nie jest zbyt silny, można odnieść wrażenie, że bardzo niepewny i nie musi być sygnałem do rozpoczęcia korekty wzrostowej naszej waluty.
SUROWCE
Baryłka ropy naftowej kosztowała w ciągu dnia już 48,7 USD, lecz inwestorzy poszukujący okazji powrócili na rynek surowców i obserwując powrót optymizmu na giełdowe parkiety ok. godz. 17 czasu warszawskiego wywindowali cenę o 5 proc do 54 USD. Mocno drożała również miedź i złoto, co może pokazywać, że rozpoczęło się poszukiwanie alternatywnych inwestycji w dobra zachowujące wartość w czasie, gdy papierowy pieniądz nie jest mile widziany. Z pewnością do zakupów nie zachęciły ani kiepskie dane z amerykańskiego rynku nieruchomości, ani koło ratunkowe dla Citigroup, ani spadek produkcji w europejskich fabrykach. Rozdawnictwo publicznych pieniędzy sięga rekordowych poziomów nie tylko w USA. W tym tygodniu w Wielka Brytania i UE mają ogłosić założenia kolejnych programów pomocowych, a inwestorzy spodziewający się dalszych cięć stóp procentowych na świecie widzą coraz mniej okazji do bezpiecznego zarabiania pieniędzy, a ryzyko deflacji przywraca wysoki popyt na złoto.
Łukasz Wróbel - giełdy zagraniczne, surowce, GPW;
Emil Szweda - wydarzenie dnia, waluty
Open Finance
| Niniejszy dokument jest materiałem informacyjnym. Nie powinien być rozumiany jako materiał o charakterze doradczym oraz jako podstawa do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Wszystkie opinie i prognozy przedstawione w niniejszym opracowaniu są jedynie wyrazem opinii autorów w dniu publikacji i mogą ulec zmianie bez zapowiedzi. Open Finance nie ponosi odpowiedzialności za jakiekolwiek decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie niniejszego opracowania. |
| --- |