Specjalna operacja na Morzu Czerwonym. Szef Pentagonu ogłosił decyzję

Wielonarodowe siły mają chronić statki handlowe na Morzu Czerwonym w ramach operacji "Prosperity Guardian" - poinformował we wtorek przebywający z Bahrajnie minister obrony USA Lloyd Austin.

Wielonarodowe siły mają chronić statki handlowe na Morzu Czerwonym
Wielonarodowe siły mają chronić statki handlowe na Morzu Czerwonym
Źródło zdjęć: © Licencjodawca | Karolina Misztal/REPORTER
oprac. KKG

19.12.2023 10:01

W operacji uczestniczyć ma szereg państw, w tym USA, Francja, Włochy, Bahrajn, Kanada, Wielka Brytania, Holandia, Norwegia i Hiszpania, a także inne kraje, które na razie wstrzymują się z upublicznieniem tej informacji - pisze agencja Reutera.

Misja ma zapewnić bezpieczeństwo jednostkom morskim, atakowanym przez rebeliancki ruch szyickich Huti z Jemenu. W ciągu ostatnich czterech tygodni Huti, finansowani przez Iran i występujący jako stronnik toczącego wojnę w Strefie Gazy z Izraelem terrorystycznego Hamasu, dwunastokrotnie zaatakowali lub przejęli statki handlowe. Nadal też przetrzymują jako zakładników 25 marynarzy.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

- Kraje, stojące na straży podstawowej zasady wolności żeglugi, muszą zjednoczyć siły, aby stawić czoła wyzwaniu, jakie stanowi ten 'podmiot niepaństwowy'" - stwierdził Austin w oświadczeniu, opisując ataki jako kwestię "wymagającą wspólnych działań".

W ostatnich dniach marynarki wojenne Stanów Zjednoczonych i Wielkiej Brytanii poinformowały, że ich niszczyciele zestrzeliły łącznie 15 dronów nad Morzem Czerwonym.

- Południowe Morze Czerwone jest ważnym szlakiem handlowym i przeciętnie znajduje się na nim około 400 statków - powiedział towarzyszący Austinowi wysoki rangą urzędnik wojskowy, cytowany przez agencję AP. Wyjaśnił, że w ramach międzynarodowej misji okręty sojusznicze nie będą musiały eskortować konkretnych jednostek. Mogą też ustawiać je tak, by umożliwić objęcie ochroną maksymalną liczbę statków i ich załóg.

Chiny "nieobecnym uczestnikiem" misji

Część uczestniczących w operacji państw będzie prowadzić wspólne patrole, inne zaś zapewnią wsparcie wywiadowcze na południowym Morzu Czerwonym i w Zatoce Adeńskiej. - Jednym ze "szczególnie nieobecnych uczestników" misji są Chiny - powiedział dziennikarzom amerykański urzędnik wojskowy.

Pekin ma w regionie okręty wojenne, ale nie odpowiadały one dotąd na wezwania o pomoc ze strony statków handlowych, mimo że niektóre z zaatakowanych jednostek były powiązane z Hongkongiem.

W poniedziałek czterech z pięciu największych armatorów morskich na świecie zdecydowało, że wstrzymują żeglugę przez Kanał Sueski. To zwiastuje problemy m.in. na stacjach paliw i w sklepach w Polsce.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (4)