Z zażenowaniem i niepokojem słucham oraz oglądam wypowiedzi osób odpowiedzialnych za sprzedaż majątku stoczniowego. Ministrowie, prezesi i inni wysocy urzędnicy państwowi tłumaczą się, że przecież robili wszystko, aby sprzedać majątek stoczni w Szczecinie i w Gdyni właśnie tym inwestorom, którzy będą kontynuowali produkcję statków. Wtórują im publicyści, naukowcy, politycy i inni mentorzy. Trzęsie się polska scena polityczna - pisze w swoim artykule Internauta, Ireneusz Kwiatkowski.