Środowisko górnicze zadowolone z decyzji w sprawie pakietu klimatycznego
Przedstawiciele środowiska górniczego,
które sprzeciwia się propozycji unijnego pakietu klimatyczno-
energetycznego, z zadowoleniem przyjęło decyzję szczytu UE o
przełożeniu porozumienia w sprawie pakietu do grudnia i zmianie
zasad jego przyjęcia.
16.10.2008 | aktual.: 16.10.2008 14:32
Ich zdaniem, daje to nadzieję na przyjęcie korzystnych dla polskiej gospodarki rozwiązań. Jednocześnie gwarancja, że unijne decyzje w tej sprawie powinny być jednomyślne, oznacza możliwość zablokowania pakietu, gdy nie uda się porozumieć co do jego treści.
Kanclerz Niemiec Angela Merkel ogłosiła w czwartek na szczycie w Brukseli, że szefowie państw i rządów zgadzają się, by porozumienie w sprawie pakietu nastąpiło w grudniu. Premier Donald Tusk poinformował natomiast, że Polsce, przy pomocy przywódców ośmiu państw UE, udało się przekonać, by grudniowa decyzja dotycząca ostatecznego kształtu pakietu była jednomyślna (a nie podjęta większością kwalifikowaną).
Zarówno związkowcy, jak i przedstawiciele organizacji branżowych liczą, że w tym czasie uda się wypracować rozwiązania uwzględniające polskie postulaty. Większość z nich namawia rząd do zawetowania pakietu, jeżeli nie zaspokoi on polskich oczekiwań.
_ Polska nie może już ustąpić nawet o centymetr. Warunki stawiane obecnie przez polski rząd, które uważamy za rozsądne, to absolutne minimum tego, co powinno być uwzględnione. Jeżeli tak się nie stanie, jedynym wyjściem będzie zawetowanie pakietu _ - powiedział szef górniczej "Solidarności", Dominik Kolorz.
Przypomniał, że "Solidarność" już wcześniej sugerowała rządowi możliwość zawetowania niekorzystnych dla polski rozwiązań. Według Kolorza, dodatkowe dwa miesiące na konsultacje i dyskusje o pakiecie są z pewnością potrzebne, pod warunkiem, że pójdą w postulowanym przez Polskę kierunku.
Lider górniczej "S" wskazał też na konieczność dalszej pracy w Parlamencie Europejskim nad dyrektywami dotyczącymi wprowadzenia tzw. CCS, czyli obowiązku wychwytywania i magazynowania dwutlenku węgla. To również, zdaniem związkowców, może uderzyć w górnictwo, energetykę i całą gospodarkę.
_ Wprowadzenie takich rozwiązań dla polskiej energetyki byłoby jak ogłoszenie wyprawy na Marsa i zapewnienie, że będziemy tam za tydzień _- powiedział Kolorz.
O tym, że przesunięcie w czasie porozumienia w sprawie pakietu daje szansę na przyjęcie korzystnych dla Polski rozwiązań, przekonany jest także Maksymilian Klank, szef Europejskiego Stowarzyszenia Producentów Węgla Kamiennego i Brunatnego Euracoal, skupiającego związki pracodawców i producentów węgla z kilkunastu krajów Europy. Klank jest jednak ostrożny w namawianiu rządu do wetowania niekorzystnych rozwiązań.
_ Na pewno na tym etapie prac lepsze od straszenia wetem jest przestawianie polskiej argumentacji. Należy oczekiwać, że rozsądne, czytelne, merytoryczne argumenty zostaną zrozumiane i uwzględnione _- ocenił Klank.
Jego zdaniem, zabiegając o korzystne dla Polski regulacje, polska reprezentacja nie powinna negować ogólnych założeń i celów pakietu klimatycznego.
_ Nie uciekniemy od działań na rzecz redukcji emisji CO2. Dlatego musimy pokazywać, jakimi ścieżkami i w jakim czasie chcemy to osiągnąć _ - powiedział szef Euracoalu.
Przypomniał, że jego stowarzyszenie od początku sprzeciwia się wprowadzeniu w proponowanej formie dyrektywy dotyczącej handlu emisjami od 2013 r., zgodnie z którą elektrownie kupowałyby uprawnienia do emisji CO2 wyłącznie na aukcjach. Klank zaznaczył, że jest to stanowisko sektora węglowego różnych krajów.
Według szefa Euracoalu, jest szansa, aby w najbliższych miesiącach, które pozostały do decyzji w sprawie pakietu, Polska zbudowała szerszą, międzynarodową koalicję państw, które również poniosłyby olbrzymie koszty nowych regulacji. Klank ocenił, że w pierwszym okresie prac nad dyrektywami Polska była mniej aktywna, dlatego teraz musi zdecydowanie i czytelnie prezentować swoje argumenty na forum międzynarodowym.
Zdaniem Klanka, unijna polityka energetyczna powinna w harmonijny sposób połączyć rozbieżne ambicje walki ze zmianami klimatu z interesami unijnego bezpieczeństwa energetycznego, w którym - w jego opinii - węgiel powinien nadal odgrywać istotną rolę.
O tym, że węgiel i energetyka oparta na tym surowcu w Europie ma przyszłość tylko w przypadku odrzucenia obecnych propozycji pakietu, przekonany jest prezes Górniczej Izby Przemysłowo- Handlowej (GIPH), Janusz Olszowski.
_ Rozwiązania, przyjmowane w komisjach Parlamentu Europejskiego są coraz to dalej idące i bardziej restrykcyjne. W tej chwili nie walczymy już o kształt poszczególnych zapisów w dyrektywach, ale w ogóle o przyszłość energetyki opartej na węglu w Europie. Jedyna nasza nadzieja w zawetowaniu tych pomysłów _- ocenił.
W czwartek kanclerz Niemiec Angela Merkel ogłosiła na szczycie UE w Brukseli, że szefowie państw i rządów zgadzają się, by porozumienie w sprawie pakietu klimatyczno- energetycznego nastąpiło w grudniu. Polska zagroziła już w środę zawetowaniem takiej decyzji szczytu, o ile nie zostaną uwzględnione jej postulaty. Dotyczą one przede wszystkim uwzględnienia specyfiki polskiej gospodarki opartej na węglu. W negocjacjach przekonywała, że tylko pod takim warunkiem jest w stanie zgodzić się na termin grudniowy.
Jak mówił po zakończeniu unijnego szczytu premier Donald Tusk, Polska chce zbudować pakiet klimatyczno-energetyczny, który jest "do wytrzymania" dla uboższych państw UE. Zapewnił, że udało się przekonać, przy pomocy przywódców ośmiu państw UE, by decyzja dotycząca ostatecznego kształtu pakietu, która zostanie podjęta w grudniu, była jednomyślna. Tak - tłumaczył Tusk - "aby każde państwo mogło skutecznie tłumaczyć, starać się o swój specyficzny punkt widzenia".
_ Polska podejmie wysiłek, by z tych różnych punktów widzenia i różnych interesów zbudować pakiet do zaakceptowania przez wszystkich _- zapowiedział premier.