Stare przepisy dręczą plantatorów
Plantatorzy warzyw i owoców mają nie lada problem. Dopadły ich przepisy z 2006 r., którymi do tej pory nikt się specjalnie nie przejmował. Sanepid ruszył do akcji. Rozpoczęły się kontrole. A wszystkiemu winne są... zakażone porzeczki z woj. świętokrzyskiego.
09.06.2014 | aktual.: 09.06.2014 13:20
Kontrole zaczęły się po tym, jak do systemu ostrzegania o niebezpiecznej żywności RASFT zaczęły wpływać powiadomienia o zakażonych owocach z Polski.
- W Danii wykryto w porzeczce czerwonej wirus wywołujący wirusowe zapalenie wątroby. Owoce prawdopodobnie pochodziły z terenu województwa świętokrzyskiego - poinformowała portal echodnia.eu Anna Merwart, kierownik działu żywienia Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Kielcach.
W związku z tym zaczęto przeprowadzać kontrole na podstawie ustawy z 2006 roku o bezpieczeństwie żywności i żywienia. Dotykają one m.in. plantatorów truskawek ze świętokrzyskiego. Ktoś mógłby pomyśleć, że przecież kontrole sanepidu to nic nowego. Jednak przez ostatnie kilka lat mało kto pamiętał o wprowadzeniu na swoich plantacjach zmian zapisanych w przepisach. A jest ich niemało.
Toaleta na każdym polu
Na podstawie wspomnianych przepisów wszystkie plantacje warzyw i owoców muszą zostać zgłoszone do sanepidu. Do tego każda musi być zaopatrzona w toaletę i mieć dostęp do... bieżącej wody. Za brak tych udogodnień grozi kara 5 tysięcy złotych.
Jak podaje portal echodnia.eu plantatorzy truskawek są rozgoryczeni, zwłaszcza, że obostrzeń jest więcej. - Dwa dni temu dowiedziałam się, że będziemy musieli postawić toi toie na polach, a zbieracze mają korzystać z maseczek i rękawiczek. Ponadto, jeśli nie zarejestrujemy się w sanepidzie, grożą nam kary - martwi się plantatorka truskawek z Krajna, Edyta Jaguś.
Plantatorzy, z którymi rozmawiał portal przekonują, że nagłe egzekwowanie tych przepisów jest dla nich dramatem. To oznacza duże inwestycje w sprzęt i organizację zbiorów, co przy niskich cenach owoców będzie stawiało opłacalność produkcji pod znakiem zapytania.
Te i inne obostrzenia mają zapobiegać zagrożeniom mikrobiologicznym. Musi brać je pod uwagę każdy, kto produkuje, skupuje lub przetwarza produkty żywnościowe. Jak podaje sanepid, główne źródła patogennych mikroorganizmów w owocach i warzywach to stosowane w trakcie uprawy: zanieczyszczona woda, gleba, nawozy, ścieki, a także ludzie, którzy pracując w styczności z owocami i warzywami, jednocześnie są nosicielami patogenów.
Podstawowe zasady zapobiegania zakażeniom mikrobiologicznym owoców i warzyw obejmują:
- ścisłe przestrzeganie zasad higieny wśród osób zajmujących się pozyskiwaniem i przetwarzaniem owoców i warzyw;
- zapewnienie wszystkim pracownikom produkcji i przetwórstwa owoców i warzyw dostępu do toalet stałych lub przenośnych odpowiednio zaprojektowanych w celu zapewnienia higienicznego usuwania odpadów i zanieczyszczeń, gwarantujących brak możliwości przeciekania do wód gruntowych w pobliżu plantacji;
- stosowanie do uprawy, w tym nawadniania i rozcieńczania środków ochrony roślin (pestycydów) oraz nawozów wyłącznie wody wolnej od patogennych mikroorganizmów (nie może być zanieczyszczona fekaliami lub wymiotami). Należy zwrócić uwagę na źródło pochodzenia wody oraz sposoby i warunki jej dostarczania. Woda do upraw powinna spełniać następujące kryteria mikrobiologiczne: grupa coli poniżej 50 000 w 100ml, gr. coli termotolerancyjne poniżej 20 000 w 100ml, paciorkowce kałowe poniżej 10 000 w 100ml, Salmonella nieobecne;
- egzekwowanie obowiązku mycia rąk przed przystąpieniem do pracy, zawsze po skorzystaniu z toalety oraz w innych sytuacjach, gdy mogło dojść do zanieczyszczenia rąk;
- zalecane jest stosowanie czystych rękawiczek jednorazowych oraz odzieży ochronnej ograniczających do minimum bezpośredni kontakt człowieka z produktem;
- bezwzględne przestrzeganie zakazu pracy osób z objawami takimi jak: biegunka, wymioty, temperatura, kaszel, żółtaczka;
- zapewnienie czystości i odpowiedniej jakości stosowanych pojemników, naczyń do zbioru;
- opracowanie procedury dotyczącej mycia i dezynfekcji zanieczyszczonych powierzchni,
- przeprowadzanie systematycznych szkoleń dla pracowników w zakresie higieniczno-sanitarnym;
Przepisy te przypomniał sanepid w ogólnopolskim rozporządzeniu. Efekt? - W ubiegłym roku zarejestrowało się zaledwie 17 lub 18 rolników z całego województwa. W tym roku, tylko w piątek 6 czerwca dostaliśmy 140 podań z gminy Bieliny. Tym, którzy nie zgłoszą działalności grożą kary w wysokości od tysiąca do 5 tysięcy złotych - zdradza Anna Merwart.
Czas kontroli nadchodzi, a plantatorzy mają mnóstwo obiekcji. Jedna z właścicielek upraw truskawek zauważa, że ma pole w pięciu kawałkach, czy to oznacza obowiązek instalacji toalety na każdym z nich? Żali się też, że jest to dosyć nagłe. Sanepid mógł powiadomić ich wcześniej, a teraz tuż przed zbiorami nie da się tego szybko zorganizować.
Anna Merwart uspokaja plantatorów. - W niektórych przypadkach wystarczy nawet toaleta w domu. Rolnicy, którzy mają kilka plantacji muszą niestety pomyśleć o jakichś rozwiązaniach. My z kolei nie możemy stać w miejscu, ale będziemy podchodzić do tego zdroworozsądkowo - zapowiada.