Strażnicy łupią kierowców, bo muszą wyrobić normę

Koniec roku zbliża się nieuchronnie. A strażnicy miejscy w Katowicach ściągnęli dopiero mandatów na 500 tys. zł. Tymczasem do budżetu miejskiego ma wpłynąć aż 1,6 mln zł. Panowie ostro biorą się do roboty. Uważajcie.

Strażnicy łupią kierowców, bo muszą wyrobić normę
Źródło zdjęć: © Fakt

07.10.2013 | aktual.: 07.10.2013 07:01

Uwaga kierowcy! Strażnicy miejscy z Katowic zakładają blokady na koła pod Galerią Katowicką. To ich nowe miejsce polowań. Powód: strażnicy muszą dostarczyć do budżetu 1,6 mln zł. A tymczasem wlepili mandatów tylko na 500 tys. zł. W szeregach panuje więc pełna mobilizacja. Strażnicy szukają nowych miejsc do łapania kierowców.

Parking pod Galerią Katowicką pomieści 1200 aut. Godzina postoju kosztuje 2 zł, kto zaryzykuje postawić samochód przy galerii na zakazie może liczyć się z żółtą blokadą i mandatem 100 zł. Część kierowców spoza Katowic jeździ na pamięć. Parkują w miejscu, gdzie kiedyś mieścił się parking - na końcu ul. Młyńskiej za magistratem. Teraz jest tu zakaz. Zatrzymanie równa się z blokadą i mandatem.

Strażnicy twierdzą, że przyczyną tak niskich wpływów nie jest trwający remont śródmieścia.

– W pierwszym półroczu wystawiliśmy mandaty na kwotę 500 tys. zł. Pracujemy jak zawsze tak samo, na pełnych obrotach – mówi Piotr Piętak zastępca komendanta straży miejskiej w Katowicach.

W magistracie dowiedzieliśmy się, że planowane wpływy z tytułu nakładanych mandatów i grzywien na ten rok wynoszą 1,6 mln zł. – Jest to szacunkowa kwota, a nie norma do wypełnienia – informuje Joanna Górska z biura prasowego katowickiego urzędu miejskiego.

mandatybudżetstraż miejska
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (1)