Strefa euro problemem dla światowej gospodarki
Międzynarodowy Fundusz Walutowy przyznał, że mylił się w swojej ocenie rozwoju gospodarki i wychodzenia z recesji. Najgorzej ma się strefa euro, która odnotowała największą korektę względem prognoz – podaje Rzeczpospolita.
24.01.2013 | aktual.: 24.01.2013 09:42
PKB strefy euro skurczy się w tym roku o 0,2 proc., chociaż zamiast recesji przewidywany był wzrost rzędu 0,1 proc. Włochy i Hiszpania wciąż będą na minusie, dopiero za rok sytuacja ma ulec u nich znacznej poprawie. Gorzej mają się też Niemcy i Francja, których wzrost PKB jest wolniejszy niż można było się spodziewać.
Źródła kłopotów w strefie euro można dopatrywać się w braku rozsądnego planu dla krajów peryferyjnych, które pozostają narażone. Autorzy raportu jednak uspokajają, ze prawdopodobieństwo zaostrzenia się kryzysu jest znikome. Jako kluczowy czynnik braku zapaści wskazują niskie stopy procentowe, które zachęcają do inwestowania. MFW wzywa europejskie rządu do zmiany polityki oszczędności fiskalnych, gdyż zbyt duży rygor zaostrza światowy kryzys.
Fundusz przewiduje dla Polski 2,2 proc. wzrostu PKB w 2013 roku, zdaniem Narodowego Banku Polskiego nasz kraj odnotuje wzrost na poziomie 1,5 proc.
Największym zagrożeniem dla świata pozostaje kryzys w strefie euro oraz sytuacja w USA. Pakiet stymulujący gospodarkę ma pomóc Japonii, ale kraj ten powinien uważać, bo przy złej polityce po gwałtownym wzroście może przyjść gwałtowne wyhamowanie, co byłoby katastrofalne. Japonia powinna uważać także na swoje ogromne zadłużenie.
Zdaniem MFW pierwsze oznaki ożywienia można było zauważyć już w ostatnim kwartale 2012 roku. Głównie dzięki rozwijającym się Chinom oraz lepszym wynikom gospodarki USA. Kryzys w strefie euro jest zagrożeniem dla rynku pracy nie tylko w Europie, ale także na całym świecie. To za sprawą międzynarodowego handlu, który obniża swoje obroty.
Międzynarodowa Organizacja Pracy przewiduje, że liczba bezrobotnych na świecie w 2013 roku wyniesie 202 mln, zaś w 2014 – 205 mln. To rekordowe wskaźniki. Sytuacja na światowym rynku pracy jest gorsza niż w 2009 roku. Według danych ONZ około 40 mln ludzi na całym świecie wycofało się z rynku pracy uznając, że nie mają szans na znalezienie jakiejkolwiek posady.