Strefy ekonomiczne na terenie stoczni? To dobry pomysł!
Minister skarbu Aleksander Grad uważa, że utworzenie specjalnych stref ekonomicznych na terenach postoczniowych, zwłaszcza w Szczecinie, to dobry pomysł. O powstanie strefy lub podstrefy ekonomicznej na terenach po przejętym majątku Stoczni Szczecińskiej Nowa zabiegają radni ze Szczecina.
29.10.2009 | aktual.: 29.10.2009 18:02
W czwartek Grad, pytany przez dziennikarzy, czy tworzenie specjalnych stref ekonomicznych na terenach stoczni Gdynia i Szczecin to dobry pomysł, powiedział: "Uważam, że tak". Jego zdaniem, szczególnie Szczecin jest dobrym miejscem na takie rozwiązanie.
- Nic się nie dzieje w tej sprawie bez rozmów i konsultacji z Ministerstwem Skarbu. Staramy się ten proces sprzedaży aktywów (stoczni Gdynia i Szczecin - PAP) bardziej zdecentralizować. Stąd spotkania moich zastępców z prezydentami miast, marszałkami, wojewodami i przedsiębiorcami z tamtych regionów - mówił Grad.
We wtorek szczecińscy radni przyjęli stanowisko w sprawie przejęcia przez miasto nieruchomości po Stoczni Szczecińskiej Nowa i utworzenia na tych terenach specjalnej strefy lub podstrefy ekonomicznej. W swoim stanowisku radni stwierdzili, że "Rada Miasta Szczecin zobowiązuje prezydenta Szczecina do podjęcia działań zmierzających do przejęcia nieruchomości wchodzących w skład dawnej Stoczni Szczecińskiej Nowa oraz do złożenia wniosku do ministra gospodarki o objęcie przedmiotowego terenu Specjalną Strefą Ekonomiczną". W tej sprawie prezydent Szczecina Piotr Krzystek spotkał się w środę w Warszawie z szefem doradców premiera Michałem Bonim.
Miasto Szczecin mogłoby wziąć udział w listopadowym przetargu na postoczniowy majątek, wylicytować i kupić część aktywów, a następnie poszukać inwestora, który zagospodarowałby ten teren i stworzył tam miejsca pracy.
W maju katarski Fundusz Stichting Particulier Fonds Greenrights wylicytował główne części majątku stoczni w Gdyni i Szczecinie. Inwestor, choć wpłacił wadium w wysokości 8 mln euro, nie zapłacił jednak całości pieniędzy. Później nad przejęciem aktywów stoczni zastanawiała się katarska rządowa agencja Qatar Investment Authority, ale ostatecznie wycofała się z inwestycji.
Rząd organizuje nowy przetarg - w sprawie głównych aktywów stoczni Gdynia 26 listopada, a zakładu w Szczecinie - 27 listopada. Majątek stoczni gdyńskiej i szczecińskiej będzie sprzedawany odpowiednio w 11 i 7 przetargach. Inwestorzy będą mieli czas do 18 listopada na wpłacenie wadium uprawniającego do udziału w przetargach.
Grad zaznaczył, że planowany na listopad przetarg jest bezwarunkowy i Skarb Państwa nie może narzucić warunków sprzedaży dla tych aktywów. - By realizować jakikolwiek projekt musimy przejść przez procedurę sprzedaży tych aktywów. W związku z tym musi ktoś fizycznie w tym przetargu wziąć udział, zapłacić wadium, zawrzeć umowy i kupić te aktywa - podkreślił.
Według materiałów CBA, cytowanych przez media, w procesie sprzedaży stoczni w Gdyni i Szczecinie mogło dojść do nieprawidłowości, a urzędnicy Agencji Rozwoju Przemysłu i resortu skarbu mieli czynić wszystko, by przetarg na stocznie wygrał katarski fundusz. Szef resortu skarbu Aleksander Grad zapewniał, że od samego początku proces sprzedaży majątku stoczni osłaniały służby - ABW, agencja wywiadu, kontrwywiadu i CBA.
Sprawę domniemanych nieprawidłowości przy sprzedaży majątku stoczni bada Prokuratura Okręgowa w Warszawie.