Susza i wiatr niszczą uprawy. "Wywiało ziemniaki, zniszczyło 100 hektarów buraka"
Susza pojawiła się w tym roku wyjątkowo wcześnie - już w kwietniu. W połączeniu z gwałtownymi wiatrami zniszczyła wiele upraw w zachodniej Polsce. - Właśnie przyjechał znajomy. Wywiało mu 100-hektarową uprawę buraka - słyszymy od rolnika z okolic Kruszwicy.
27.04.2019 | aktual.: 27.04.2019 16:36
Słoneczna pogoda cieszy wielu Polaków, ale stanowi wielki problem dla rolników, zwłaszcza gdy towarzyszą jej porywiste wiatry. O sprawie alarmuje Unia Warzywno-Ziemniaczana. Na swoim Unia zamieściła zdjęcie zniszczonej uprawy ziemniaków.
"Zostały same ziemniaki. Wiatr zabrał maksymalnie wysuszoną już ziemię, którą były przykryte bulwy" - czytamy we wpisie.
Mateusz Morawiecki o rolnictwie. "To największa polska fabryka". Obejrzyj wideo:
Rozmawiamy z rolnikiem, który wysłał zdjęcie. Tłumaczy, że pochodzi z okolic Kruszwicy w województwie kujawsko-pomorskim. Przekonuje nas, że straty są gigantyczne. - Same sadzonki kosztują 6 tysięcy za hektar. Do tego dochodzi nawóz, koszt robocizny... Naprawdę wielkie pieniądze - mówi. Zaznacza, że wskutek ostatnich susz i wiatrów ucierpieli nie tylko hodowcy ziemniaków - Przyjechał do mnie właśnie znajomy, też z okolic Kruszwicy. Wywiało mu właśnie 100 hektarów uprawy buraka - mówi.
Michał Kołodziejczak, prezes Unii, przekonuje w rozmowie z WP, że problem jest gigantyczny i jeśli susza się utrzyma, ucierpią nie tylko uprawy, ale i zwierzęta rolne, które "mogą przymierać".
Czy rolnicy powinni przygotować się na suszę w tym roku? Postanowiliśmy o to spytać w Instytucie Uprawy Nawożenia i Gleboznawstwa w Puławach. Słyszymy jednak tylko, że "trwają analizy" i na razie żadnych prognoz nie ma. Instytut ma opublikować je dopiero pod koniec maja.
Sprawdzamy jednak dane dotyczące suszy z zeszłego roku. Dała się we znaki dopiero w miesiącach wakacyjnych i dotyczyła przede wszystkim zachodu Polski. Jeśli chodzi o uprawy ziemniaka, to najgorsza sytuacja była między połową lipca a połową września. W woj. lubuskim zagrożonych było wtedy nawet 90 proc. upraw tego warzywa, a w woj. wielkopolskim - ponad 50 proc.
Nieco lepsza była sytuacja na Dolnym Śląsku - tam susza objęła ok. 31 proc. ziemniaczanych upraw. W zdecydowanie lepszej sytuacji byli rolnicy zajmujący się uprawą buraka cukrowego, choć w tym samym okresie w 2018 r. susza dotknęła ok. 36 proc. upraw w woj. lubuskim.
Ubezpieczenia? "To jak z AC"
Kołodziejczak przekonuje, że ubezpieczenie nie zawsze chroni rolników w takich sytuacjach. Jego zdaniem firmy uciekają się do rozmaitych sztuczek, by odszkodowań nie wypłacać. Dlatego apeluje do kierownictwa Ministerstwa Rolnictwa, by zajęło się tematem. Konkretnych rozwiązań w tym zakresie nie ma, ale uważa, że w tej chwili potrzebna jest przynajmniej szeroka debata na ten temat. Czy jednak jest na to szansa? Kołodziejczak nie ukrywa, że jest w sporze z obecnym ministrem rolnictwa. Co na to resort? Odsyła nas tylko do komunikatu ministra na temat suszy.
"W ubiegłym roku udzieliliśmy rekordowej pomocy, ale jeżeli zajdzie taka konieczność, to w tym roku też to zrobimy" – mówi cytowany w komunikacie minister Krzysztof Ardanowski. "Generalnie mamy sytuację trudną, ale może się ona jeszcze radykalnie zmienić (...). Pomimo tego kwiecień nie jest jeszcze miesiącem kryzysowym dla roślin. Problemem będzie jednak maj, o ile nie będzie opadów" - czytamy w komunikacie.
A co o ubezpieczeniach ma do powiedzenia rolnik z Kruszwicy? - To tak, jak z samochodowym AC. Jedni kierowcy mają, inni nie. A firmy albo wypłacają odszkodowania z AC, albo nie i nigdy nie wiadomo, na jakiej podstawie podejmują decyzję. Z odszkodowaniami za suszę sprawa wygląda identycznie - słyszymy od rolnika.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl