Świętokrzyskie/ Firmy potrzebują głównie pracowników do prostych zajęć

Pracownicy bez specjalistycznych kwalifikacji, niezbędni do wykonywania prostych prac oraz operatorzy urządzeń przemysłowych, są najbardziej pożądani przez pracodawców w woj. świętokrzyskim - wynika z ostatnich badań Wojewódzkiego Urzędu Pracy (WUP) w Kielcach.

09.07.2016 07:25

Na potrzeby badania analizowano dane uzyskane w niemal 1/3 prywatnych firm regionu, zatrudniających powyżej dziewięciu osób.

Jak wynika z danych zaprezentowanych niedawno w Kielcach, 37 proc. świętokrzyskich przedsiębiorstw planuje zmiany kadrowe do końca 2017 r. 88 proc. z nich chce zatrudnić nowych pracowników, a głównym powodem jest zamiar poszerzenia prowadzonej działalności.

Najbardziej poszukiwani są operatorzy i monterzy maszyn i urządzeń (26 proc. planowanego zatrudnienia) oraz pracownicy wykonujące proste zajęcia (25 proc.). Niewielkie jest zapotrzebowanie na specjalistów (5 proc.).

Osób do wykonywania prostych prac, będzie szukała średnio co druga firma. "Zdecydowanie większe w porównaniu do reszty Polski zapotrzebowanie na robotników bez większych kwalifikacji, jest trochę niepokojącym sygnałem, szczególnie w kontekście prób specjalizacji gospodarczych regionu" - ocenił w rozmowie z PAP Rafał Stawiarz z firmy, która realizowała badanie na zlecenie kieleckiego WUP.

Zdaniem Stawiarza, małe zapotrzebowanie na specjalistów wynika z charakteru profili świętokrzyskich przedsiębiorstw. "To jest trochę zamknięte koło, bo specjaliści stąd wyjeżdżają. A jeśli ich nie ma i zostają osoby mniej wyspecjalizowane, to wówczas jesteśmy mniej atrakcyjnym ośrodkiem dla inwestycji" - zauważył.

Jak wynika z badań, ok. 1/3 pracodawców w regionie ma problem z pozyskaniem nowych pracowników. Najczęstszą przyczyną problemów w rekrutacji jest niespełnienie oczekiwań pracodawców przez kandydatów (77 proc. odpowiedzi). Wg Stawiarza, można przypuszczać, że bezrobotni w regionie nie znajdują pracy także dlatego, bo nie odpowiadają im oferowane przez pracodawców słabe warunki zatrudnienia.

Zdaniem PAP Pawła Lulka z WUP, największego potencjału wzrostu gospodarczego w woj. świętokrzyskim upatruje się w ramach branż określonych jako inteligentne specjalizacje regionu.

To gałęzie gospodarki, w myśl których jest kształtowany rozwój województwa. Określono je m.in. w Regionalnej Strategii Innowacji z 2014 r. Są to: przemysł metalowo-odlewniczy, zasobooszczędne budownictwo, nowoczesne rolnictwo i przetwórstwo spożywcze, turystyka zdrowotna i prozdrowotna, branża targowo-kongresowa, zrównoważony rozwój energetyczny oraz technologie informacyjno-komunikacyjne.

W ramach tych dziedzin ma być lokowanych najwięcej środków z programów pomocowych Unii Europejskiej. Jednym z obszarów wsparcia będą prowadzone na wysokim poziomie szkolenia zawodowe. Ich prowadzenie umożliwia także funkcjonujący od 2014 r. Krajowy Fundusz Szkoleniowy - nowe narzędzie, którym dysponują powiatowe pośredniaki.

"To wyodrębniona pula środków Funduszu Pracy, którą urzędy mogą przekazywać pracodawcom, chociażby po to, by ci zmieniając profil działalności, nie musieli uciekać się do zwolnień. Fundusz ten umożliwia wydatkowanie pieniędzy w sytuacji, gdy dana osoba chce się przekwalifikować, kiedy jeszcze nie jest bezrobotną. Od początku realizacji tego narzędzia w regionie skorzystało z niego ponad 400 pracodawców, a kwalifikacje podniosło ponad 3,5 tys. pracowników" - opisywał Lulek.

Ponad połowa badanych firm dopuszczała możliwość objęcia nowych pracowników pakietem podstawowych szkoleń. Dla 1/4 ankietowanych ważne jest znalezienie pracownika, który od początku nowej pracy będzie gotowy do wykonywania obowiązków zawodowych. Mniej niż 1/5 respondentów zadeklarowała, że nowy pracownik zostanie objęty pełnym pakietem wymaganych szkoleń.

W woj. świętokrzyskim na koniec maja bez pracy pozostawało 61 tys. 989 osób - to o 1918 osób mniej, niż w kwietniu b.r. i ponad 9,5 tys. mniej, niż w maju 2015 r. Stopa bezrobocia wyniosła 11,7 proc. (przy 9,1 proc. w skali kraju).

Najwięcej bezrobotnych jest w powiatach: skarżyskim, opatowskim, koneckim i ostrowieckim, najmniej - w buskim, pińczowskim, włoszczowskim i w Kielcach.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (1)