"Synek będzie lekarzem, a córeczka prawniczką"

W Polsce brakuje profesjonalnych doradców zawodowych. O wyborze zawodu decydują rodzice. Dzieci mają realizować niespełnione ambicje i oczekiwania swoich matek i ojców. Pomóc mogliby wykwalifikowani doradcy zawodowi w szkołach, gdyby byli

"Synek będzie lekarzem, a córeczka prawniczką"
Źródło zdjęć: © Thinkstockphotos

29.03.2013 | aktual.: 29.03.2013 15:33

Osoby, które wybierają zawód zgodny z zainteresowaniami, szybciej awansują, są bardziej kreatywne i twórcze w swojej pracy – mówi Aleksandra Niedziałkowska, doradca zawodowy. Tymczasem ciągle jeszcze o wyborze zawodu decydują rodzice. Dzieci mają realizować niespełnione ambicje i oczekiwania swoich matek i ojców. Pomóc mogliby wykwalifikowani doradcy zawodowi w szkołach, gdyby byli.

Szkoły gimnazjalne i ponadgimnazjalne miały zatrudniać doradców zawodowych, którzy mieli pomóc młodzieży w wyborze kariery zawodowej. „Głównym miejscem, w którym uczeń otrzymuje pomoc w wyborze zawodu jest jego szkoła. Zadania z zakresu doradztwa mogą realizować osoby wyznaczone przez dyrektora szkoły lub doradcy zawodowi zatrudnieni w szkole ” – podaje Ministerstwo Edukacji Narodowej.

Kłopot w tym, że w większości szkół rolę doradców pełnią nauczyciele, co bywa krytykowane przez profesjonalistów. Jak zauważa Monika Zakrzewska, ekspert rynku pracy PKPP Lewiatan, w Polsce brakuje doradców zawodowych z prawdziwego zdarzenia.

- Zarówno w powiatowych urzędach pracy, jak i w innych instytucjach nie można liczyć na profesjonalną pomoc – mówi Monika Zakrzewska. - W tym zawodzie potrzebne są bardzo wysokie kwalifikacje. Po pierwsze po to, żeby rozpoznać predyspozycje ucznia, po drugie, żeby dopasować je do potrzeb rynku pracy, a nie tylko do kierunku studiów, który nie zawsze będzie adekwatny do tego, co się dzieje na rynku. Dlatego zatrudnienie doradców zawodowych w szkołach, na dzień dzisiejszy, to zwyczajna fikcja – uzasadnia ekspert rynku pracy.

Jakie kwalifikacje powinien mieć dobry doradca zawodowy?

- Taka osoba powinna przede wszystkim umieć rozmawiać z drugim człowiekiem i rozpoznać jego predyspozycje, ale przede wszystkim powinna świetnie znać rynek pracy, żeby móc przewidzieć, co się na nim będzie działo – mówi Monika Zakrzewska.

Jak zauważa Aleksandra Niedziałkowska, doradca zawodowy, pierwszy kontrakt ucznia z doradcą powinien mieć miejsce najpóźniej przed wyborem szkoły ponadgimnazjalnej.

- Już wówczas powinniśmy określić ścieżkę edukacyjno-zawodową. Przy wyborze szkoły, doradca uwzględnia zarówno możliwości psychofizyczne, sytuację życiową, jak i potrzeby rynku pracy i możliwości systemu edukacyjnego – mówi doradca.

Tymczasem o wyborze zawodu często nadal decydują rodzice. Bardzo często chcą, aby dzieci spełniły ich wygórowane oczekiwania lub marzenia zawodowe, których sami nie zdołali zrealizować. Mimo braku predyspozycji lub zainteresowań swoich dzieci, wręcz każą im zdawać na medycynę czy prawo. Profesjonalny i kompetentny doradca mógłby obiektywnie ocenić możliwości ucznia.

Świadomość społeczna odnośnie konieczności korzystania z tego typu pomocy jest niska, choć, jak zauważa Niedziałkowska, powoli zaczęła wzrastać.

- Coraz częściej otrzymuję maile od rodziców, którzy proszą o pomoc w wyborze zawodu czy szkoły dla swoich dzieci. Coraz częściej rodzice dochodzą do wniosku, iż nie da się za wszelką cenę zrealizować swoich ambicji, gdyż wówczas dziecko może na tym ucierpieć, wykonując w przyszłości zawód, którego nie lubi – mówi.

Dodaje też, że pracujemy przez większość naszego życia, stąd też przy wyborze zawodu warto kierować się pasją, talentem, a nie tylko względami finansowymi.

- Według badań, osoby, które wybierają zawód zgodny z zainteresowaniami, szybciej awansują, są bardziej kreatywne i twórcze w swojej pracy – uzasadnia. Dużo mówi się o potrzebie zmian odnośnie przygotowania młodych do rynku pracy. Rynek nie potrzebuje na przykład humanistów.

- Świadomość społeczna w sprawie wyboru wykształcenia zmienia się na lepsze – zauważa Monika Zakrzewska z PKPP Lewiatan. - Od kilku lat widać na przykład zmienną tendencję odnośnie wyborów przedmiotów na maturze. Przestaje dominować historia i coraz częściej pojawia się matematyka czy fizyka, co z pewnością świadczy o coraz większej świadomości dotyczącej zapotrzebowania na specjalistów na rynku pracy.

Ministerstwo Edukacji Narodowej przewiduje projekty, które dotyczą podnoszenia kwalifikacji doradców zawodowych w szkołach. Informacje o tych już zrealizowanych są dostępne na portalu Scholaris. „W kolejnej perspektywie finansowej UE 2014-2020 planuje się kontynuację szkoleń dla osób realizujących poradnictwo oraz realizację projektów o charakterze systemowym, które będą obejmowały zapoznanie uczniów wszystkich typów szkół ze światem zawodów ” – podaje MEN. Czy to poprawi jakość wsparcia doradczego w szkołach? Czas pokaże.

MD /AK/WP.PL

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (44)