Szpital zmuszał do kupowania niezbędnych w czasie pobytu leków? Zgłoś to do NFZ

Miesiąc temu opisaliśmy sprawę chrzanowskiego szpitala, który został ukarany za zmuszanie pacjentów do kupowania leków niezbędnych w czasie hospitalizacji. Okazuje się, że działania tego typu, choć niezgodne z kontraktami, które szpitale zawierają z Narodowym Funduszem Zdrowia, są powszechne. Otrzymaliśmy od Was, na skrzynkę dajsygnal@dajsygnal.pl, liczne sygnały, że teoria i prawo to jedno, a praktyka to coś zupełnie innego. Nawet w dość poważnych przypadkach zdarza się, że szpitale próbują przerzucić swoje obowiązki na pacjentów.

- Moja mama trafiła po wypadku na SOR jednego z trójmiejskich szpitali z bardzo ciężkimi obrażeniami, między innymi połamane wszystkie żebra po lewej stronie, z czego jedno żebro przebiło płuco, które napełniło się krwią, wobec czego mama nie mogła oddychać. Miała też pękniętą śledzionę i skręcony staw skokowy. Na oddział zabrali ja dopiero po dzikiej awanturze jaka tam urządziłam, bo pierwotnie po 7h na SORze chcieli abym zabrała mamę do domu! Przeszła operacje usunięcia śledziony, kilka dni leżała potem na OIOMie gdzie wstępu nie miałam.

Nie dostawała leków przeciwbólowych, a skręcony staw skokowy nie tylko nie został opatrzony, ale nawet zwykłym Altacetem nie obłożyli. Kiedy zaczęłam się domagać podania mamie leków przeciwbólowych oraz opatrzenia skręcenia i okładów usłyszałam, że mam sobie sama leki kupić i mamie podawać... – opisywała nam swoje szpitalne przejścia pani Agnieszka z Gdyni.

Z kolei pani Małgorzata z Białegostoku przesłała nam kompletną listę „co pacjent powinien mieć” wystawioną przez miejscowy szpital. O ile można zrozumieć, że szpital prosi o posiadanie grzebienia czy chusteczek nawilżających, o tyle trudno zrozumieć dlaczego domagał się niezbędnych w czasie pobytu w szpitalu kremów na odparzenia czy pampersów, które osobie obłożnie chorej są niezbędne w czasie hospitalizacji.

Nasi rozmówcy spośród szpitalnego personelu nie ukrywają, że łamanie prawa przez placówki lecznicze jest powszechne. Ich zdaniem wynika ono z wielu czynników – od niegospodarności dyrekcji, przez zaniżone kwoty kontraktów zawieranych przez NFZ, po nadmierne (w stosunku do reszty kosztów) wynagrodzenia lekarzy, pochłaniające często całość kwoty płaconej za dane procedury przez NFZ. Część zaleceń dla pacjentów ma też na celu zmuszenie rodzin chorych do pokrycia braków w personelu pielęgniarskim – stąd zalecenia, aby rodziny hospitalizowanych przynosiły im pampersy (i - w domyśle - zmieniały je swoim krewnym).

Narodowy Fundusz zdrowia jasno jednak stwierdza, że szpitale nie mają prawa zmuszać pacjentów do kupowania lekarstw i wyrobów medycznych niezbędnych w czasie terapii w placówce leczniczej.

Z biura prasowego NFZ otrzymaliśmy wyjaśnienie, że zmuszanie pacjentów do samodzielnego kupowania lekarstw czy wyrobów medycznych, niezbędnych w czasie szpitalnego leczenia, jest nie tylko niezgodne z kontraktami, ale także z prawem. Ustawa o świadczeniu opieki zdrowotnej finansowanej ze środków publicznych wprost bowiem mówi, w artykule 35, że podmioty lecznicze są zobowiązane do zapewnienia pacjentom bezpłatnych leków i wyrobów medycznych koniecznych w czasie leczenia.

_ Art. 35. Świadczeniobiorcy przyjętemu do szpitala lub innego przedsiębiorstwa podmiotu leczniczego, wykonującego działalność leczniczą w rodzaju stacjonarne i całodobowe świadczenia zdrowotne, w rozumieniu przepisów o działalności leczniczej, oraz przy wykonywaniu zabiegów leczniczych i pielęgnacyjnych, diagnostycznych i rehabilitacyjnych przez podmioty uprawnione do udzielania świadczeń, a także przy udzielaniu przez te podmioty pomocy w stanach nagłych, zapewnia się bezpłatnie leki i wyroby medyczne, jeżeli są one konieczne do wykonania świadczenia. _

- W przypadku stwierdzenia praktyk przymuszania pacjentów do zaopatrywania się w leki czy wyroby medyczne prosimy o zgłaszanie tego typu przypadków do Oddziałów Wojewódzkich NFZ. Każdy zgłaszany sygnał jest przez Oddziały Funduszu szczegółowo wyjaśniany – informuje NFZ.

Czy ktoś z Was próbował interweniować w podobnej sprawie? Czym to się skończyło? Prosimy o informacje na adres: dajsygnal@dajsygnal.pl

Pilnie potrzebujesz gotówki? Sprawdź najkorzystniejsze oferty!