Szturm na NewConnect zaskoczył wszystkich
Zainteresowanie rynkiem alternatywnym przekracza wszelkie oczekiwania – podkreślają eksperci, którzy pojawili się na Konferencji Wall Street w Zakopanem. Nowych firm będzie szybko przybywało.
03.06.2011 | aktual.: 03.06.2011 10:06
Zainteresowanie rynkiem alternatywnym przekracza wszelkie oczekiwania - podkreślają eksperci, którzy pojawili się na Konferencji Wall Street w Zakopanem. Nowych firm będzie szybko przybywało.
Końca kolejki chętnych do wejścia na NewConnect nie widać. Taki wniosek płynie z wypowiedzi autoryzowanych doradców, którzy podczas XV Konferencji Wall Street w Zakopanem prezentowali spółki wybierające się na małą giełdę. Tylko wczoraj w trakcie Dnia Nowych Rynków oficjalnie przed inwestorami wystąpili przedstawiciele 26 firm. Od początku roku na NewConnect trafiło już 67 spółek. Eksperci, który pojawili się w Zakopanem, twierdzą, że w tym roku liczba debiutów znacznie przekroczy setkę. Rekordowy napływ nowych firm obserwowaliśmy w ubiegłym roku, kiedy do obrotu weszło 86 spółek.
Są duże oferty
Część z firm już pozyskała kapitał w ramach oferty prywatnej. Największą - 15 mln zł - przeprowadziła Esotiq & Henderson (wcześniej należąca do grupy LPP)
zajmująca się produkcją bielizny. W ofercie spółki brały udział m.in. instytucje finansowe, w tym TFI, które wciąż nie są szeroko reprezentowane na NC. Duże, jak na małą giełdę, oferty przeprowadzają też inne spółki. Polski Holding Medyczny, którego przychody sięgają 370 mln zł, jest w trakcie sprzedaży akcji o wartości 10 mln zł. Na przełomie czerwca i lipca z ofertą ruszy Modecom, producent akcesoriów komputerowych. Spółka chce sięgnąć po 17 mln zł.
Większość firm zmierzających na NewConnect przeprowadza jednak nieduże oferty. Niektóre z nich nie przekroczą miliona złotych. Tak jest w przypadku Incitari, producenta bielizny erotycznej z Brzegu Dolnego.
Nie wszystkie przedsiębiorstwa przed wejściem do obrotu planują też pozyskać kapitał. Taki scenariusz czeka zapewne Internet Media Services, firmę, która zamierza się pojawić w obrocie w lipcu. Jej władze zdecydowały się na taki krok, gdyż spółka ma dość rozproszony akcjonariat. Firma, która działa w rzadkiej branży - marketingu sensorycznego (projektowanie oprawy muzycznej i zapachowej dla marek i sklepów) - rozważa pozyskanie kapitału dopiero po wejściu na NewConnect. Co ciekawe, w jej radzie nadzorczej zasiadają znane inwestorom osoby: Wiesław Rozłucki, były prezes GPW, oraz Jarosław Dominiak, szef Stowarzyszenia Inwestorów Indywidualnych.
NewConnect budzi też zainteresowanie wśród zagranicznych spółek. W Zakopanem inwestorom zaprezentował się EastUkrAgro, ukraiński producent wieprzowiny i zbóż, który planuje ofertę prywatną na przełomie listopada i grudnia. Na warszawskim rynku alternatywnym już jest notowana jedna firma z Ukrainy - rolnicza Agroliga. Handlować można też akcjami firm z Wielkiej Brytanii, Bułgarii oraz Czech.
Klęska urodzaju?
Bardzo duże zainteresowanie NewConnect wśród niektórych ekspertów wywołuje jednak obawy. Zwracają uwagę, że fala ofert prywatnych wysysa kapitał z rynku wtórnego, co może utrudniać firmom już notowanym przeprowadzenie kolejnych emisji. Specjaliści podkreślają też, że na NC mogą się znaleźć przedsiębiorstwa niezasługujące na status spółki publicznej.
Andrzej Szurek
Parkiet
Opinie
Sebastian Bogus prezes domu inwestycyjnego Taurus
Zainteresowanie NewConnect jest naprawdę ogromne. Już teraz liczba debiutów jest bardzo duża, a jeszcze większa liczba spółek przygotowuje się do wejścia na rynek. Ale razem z dobrymi firmami wchodzi do obrotu również wiele takich, które nie powinny się w nim znaleźć. W efekcie psują reputację rynku. Zaczyna w tej sytuacji brakować kapitału na rynku wtórnym. Trudniej jest przeprowadzić więc emisję wtórną. Również kwoty, jakie przeznaczają inwestorzy detaliczni na zakup akcji na rynku pierwotnym, są mniejsze niż kiedyś. Mamy coraz więcej projektów i prawie taki sam kapitał po stronie inwestorów. Tej luki nie wypełniają instytucje finansowe, które pojawiają się na NC, ale bardzo selektywnie podchodzą do inwestycji. Cała sytuacja stwarza potrzebę ostrzejszej selekcji spółek wybierających się na rynek alternatywny, zarówno po stronie autoryzowanych doradców, jak i GPW.
Bardzo duża liczba debiutów w ostatnim czasie może stworzyć wrażenie, że NewConnect jest dla wszystkich. To jednak nie jest dobry sygnał. Staramy się, aby spośród naszych klientów trafiały do obrotu firmy naprawdę innowacyjne, które mają unikalne produkty. Jednak często zdarza się, że na rynek alternatywny trafiają spółki, które trudno nazwać innowacyjnymi. Psuje to wizerunek NewConnect. W związku z dużym zainteresowaniem rynkiem alternatywnym i wysypem ofert pierwotnych niektóre firmy mogą odczuć problemy z pozyskaniem pieniędzy. Kapitał inwestorów jest ograniczony, a chętnych na niego bardzo dużo. Jednak spółki o dobrych fundamentach i ciekawym profilu działalności nie powinny się obawiać tych trudności. Tego typu projekty nawet w trudnych czasach zwrócą uwagę inwestorów. Jarosław Bieleń z-ca prezesa Secus Wsparcie Biznesu