Szwajcarski HSBC miał namawiać klientów do oszustw podatkowych
Wymiar sprawiedliwości we Francji podejrzewa genewski HSBC Private Bank o namówienie ok. 3000 swych francuskich klientów do ukrywania kont przed tamtejszym urzędem podatkowym. Szacuje się, że w ten sposób fiskus stracił ok. 4 mld dolarów.
14.06.2014 | aktual.: 14.06.2014 07:31
Wnioski trwającego od stycznia 2009 r. postępowania wskazują na bezpośrednią odpowiedzialność szwajcarskiego banku. - HSBC Private Bank w Szwajcarii czerpał korzyści z podatkowego oszustwa polegającego na ukrywaniu źródeł przepływów pieniężnych oraz organizowaniu prania brudnych pieniędzy. Pozwalało to tysiącom jego klientów skutecznie ukrywać majątek przed francuską administracją podatkową - zaznaczali w tych dniach prowadzący dochodzenie sędziowie Renaud Van Ruymbeke oraz Charlotte Bilger.
- Bank dawał swoim klientom do dyspozycji konta offshore zakładane pod nazwą zagranicznych firm i zachęcał do ukrywania na nich środków finansowych - dodają. Wobec tego HSBC może zostać "oskarżone o pranie pieniędzy pochodzących z uchylania się od opodatkowania".
Oszustwo wyszło na jaw w 2008 r., gdy 26 grudnia jeden z pracowników banku, informatyk Herve Falciani, dostarczył francuskim władzom podatkowym kilkadziesiąt gigabajtów tajnych informacji zawierających dane francuskich klientów HSBC z lat 2005-2006.
Na tej podstawie francuski wymiar sprawiedliwości sporządził listę ok. 3000 nazwisk potencjalnych oszustów podatkowych. Lista ta obejmowała zarówno klientów już rozliczonych z francuskim urzędem podatkowym z tytułu posiadania konta w Szwajcarii, jak i tych, którzy takie konto ukrywali.
W tej drugiej grupie znalazł się Antoine Francisci, były bankier i właściciel kasyna w Paryżu, który przyznał się do założenia konta w Szwajcarii "w celu lokowania tam środków", których "nie chciał zgłaszać urzędowi podatkowemu".
Klientem HSBC Francisci został już w 1990 r. - Posiadałem również konta (oficjalnie) powiązane z różnymi firmami. Firmy były formalnymi właścicielami kont, ale środki na nich zgromadzone należały do mnie - zeznał w listopadzie 2013 r. Zgromadził w ten sposób ok. 10 mln euro.
Zameldowany od 2009 r. w Szwajcarii Antoine Francisci zapewnia, iż rozliczył się już z francuskim fiskusem. Twierdzi, że musiał zapłacić 2 mln euro kary.
Dyrekcja HSBC nie chce komentować toczącego się postępowania. W ostatnim oświadczeniu w tej sprawie z 2009 r. bank dementował doniesienia o swoim udziale w podobnym procederze i potępił uchylanie się od płacenia podatków w jakiejkolwiek formie.
Z Paryża Piotr Czarzasty