Banki przykręcają śrubę z kredytami gotówkowymi. Boją się ryzykownych klientów na granicy zdolności kredytowej, a z zadłużonymi, którzy nie spłacali w terminie rat, ogóle nie chcą rozmawiać. Efekt? Pozabankowe firmy kredytowe, spychane w ostatnich 3 latach na margines rynku, znów mają się świetnie.