Problemy z pracownikami, nieurodzaj i pandemia powodują, że ceny świeżych owoców szybują. Symbolem drożyzny stały się w ostatnich tygodniach czereśnie. Ich ceny sięgały 60-70 zł za kilogram. - To wciąż produkt sprowadzany. Stąd też wywindowana cena. Na polskie czereśnie musimy poczekać, ale nawet ich cena będzie wyższa niż przed rokiem - zaznacza Maciej Kmera z giełdy "Bronisze".