Polacy nie gęsi i swój język mają, mówi stare powiedzenie. Co to jednak za język? W coraz większym stopniu bywa opanowywany przez hermetyczny zawodowy żargon.
Na przykład programista komputerowy w czasie pracy może otrzymać polecenie zzipowania albo zrarowania plików, od nazw programów Winzip, Winrar. Może też skilować proces, spingować komputer, wyguglować dane, wystawić plik na dewsie itp., itd. Czy to w ogóle jest jeszcze polszczyzna?