Firmy od kilku miesięcy zwalniają albo obcinają wynagrodzenia, waluty poszybowały w górę, a banki natychmiast tam, gdzie mogły, podniosły oprocentowanie i koszty obsługi rachunków, kart, a zwłaszcza kredytów. Efekt - natychmiast przestaliśmy spłacać nasze zobowiązania.