Z danych na temat wynagrodzeń w instytucjach zajmujących się funduszami unijnymi w dwunastu nowych krajach Unii Europejskiej (które wstąpiły do niej w 2004 r. i później), wynika, że każde z państw płaci swym urzędnikom więcej niż wynosi średnia płaca w gospodarce narodowej danego kraju.
Prezydent Bronisław Komorowski podpisał ustawę wprowadzającą odpowiedzialność finansową urzędników za wydanie błędnych decyzji lub za zaniechania rażąco naruszające prawo - czytamy w "Dzienniku Polskim". Po jej opublikowaniu w Dzienniku Ustaw, nowe prawo wejdzie w życie za kwartał, czyli najpewniej w pierwszej połowie maja tego roku.
Panika wybuchła w Ministerstwie Finansów. Skarbowcy obawiają się kar finansowych, jakie mogą na nich spaść za podejmowanie złych decyzji. Domagają się od ministra finansów Jacka Rostowskiego grupowego ubezpieczenia OC.
Za błędną decyzję bądź zaniechanie rażąco naruszające prawo urzędnik poniesie karę finansową w wysokości nawet 12 jego pensji - przewiduje ustawa podpisana w poniedziałek przez prezydenta Bronisława Komorowskiego.
W Warszawie jeden pracownik urzędu dzielnicowego obsługuje średnio 418 osób, jednak różnice między poszczególnymi dzielnicami są bardzo duże - informuje "Życie Warszawy".
Będzie odpowiedzialność osobista, z czego cieszą się przedsiębiorcy. Mamy nadzieję, że przyjęta wczoraj przez sejm ustawa poprawi sytuacje, choć nie spodziewamy się rewolucji - mówił nam Adam Ambrozik, ekspert konfederacji Pracodawcy RP.
Urzędnik odpowiedzialności nie uniknie. Autor ustawy, poseł PO i szef Komisji Przyjazne Państwo, Adam Szejnfeld wierzy, że dziś sejm uchwali nowe prawo.
Polacy lepiej oceniają pracę administracji, ale nie wszystko im się
podoba - wynika z sondażu CBOS, przeprowadzonego na zlecenie MSWiA, do którego dotarła "Rzeczpospolita".
Z sondażu zleconego przez ministerstwo spraw wewnętrznych, do którego dotarła "Rzeczpospolita", wynika, że Polacy lepiej oceniają pracę administracji. Jednak nadal mają wiele zastrzeżeń do jej funkcjonowania.
W administracji publicznej, zamiast cięcia etatów, przybędzie ich 30 tysięcy - pisze "Dziennik Gazeta Prawna". To skutki skierowania przez prezydenta ustawy o redukcji zatrudnienia w administracji rządowej do Trybunału Konstytucyjnego.
Prezydent Bronisław Komorowski skierował w piątek do Trybunału
Konstytucyjnego ustawę o racjonalizacji zatrudnienia w państwowych jednostkach budżetowych, która
zakłada zwolnienie 10 proc. pracowników w latach 2011-13 - poinformowała PAP Kancelaria Prezydenta.
Prezydent Bronisław Komorowski rozważa skierowanie do Trybunału Konstytucyjnego ustawy o racjonalizacji zatrudnienia w państwowych jednostkach budżetowych, która zakłada zwolnienie 10 proc. pracowników - wynika z nieoficjalnych informacji PAP z otoczenia prezydenta.
Ile limuzyn potrzebuje jeden minister? Trzech! Tyle właśnie przypada na jednego urzędnika w randze ministra lub wiceministra w rządzie Donalda Tuska (54 l.). Ministerstwa same wyspowiadały nam się z tego, ile mają samochodów.
Redukcje w urzędach mogą się okazać dla budżetu niezwykle kosztowne. Zamiast 1 miliarda złotych rocznie oszczędności, przyniosą dodatkowe wydatki - zauważa "Dziennik Gazeta Prawna".
Taki szef to prawdziwy skarb! W czasie kryzysu, gdy większość pracowników o podwyżkach musi zapomnieć premier Donald Tusk (53 l.) zwiększa pensje swoim urzędnikom średnio po 64 złote miesięcznie.
Posłowie będą w czwartek głosować nad przedłożonym przez PO projektem ustawy o odpowiedzialności urzędniczej za rażące naruszenie prawa. Politycy PO mają nadzieję, że w końcu uda się "wprowadzić prawo, które stworzy symetrię odpowiedzialności między obywatelem a urzędnikiem".
Co z tego, że premier obiecuje zwolnić 10% urzędników? To tylko kropla w morzu głów biurokratycznej hydry. Z najnowszych danych GUS wynika, że ciągu trzech lat rządów Donalda Tuska (53 l.) w administracji państwowej zatrudniono - uwaga - 60 tysięcy nowych urzędników, na których pensje wydajemy rocznie aż 3 miliardy złotych. A to tylko część kosztów.
"Rzeczpospolita" zwraca uwagę, że w związku z uchwaloną wczoraj przez Sejm nową ustawą o racjonalizacji zatrudnienia w urzędach centralnych w przyszłym roku pracę straci ponad 20 tysięcy.