Sprzątaczka płacąca 500 zł za dzierżawę odkurzacza czy ochroniarz płacący 5 zł za godzinę wypożyczenia munduru – to pierwsze zgłoszenia w ramach akcji "13 zł… i nie kombinuj", organizowanej przez NSZZ "Solidarność" oraz Państwową Inspekcję Pracy. Obie organizacje chcą sprawdzić czy firmy przestrzegają wysokości nowej minimalnej stawki godzinowej i zachęcają do donoszenia na pracodawców łamiących prawo.
Pracodawcy nie ufają urzędom pracy i nie wierzą, że znajdą dla nich pracownika, jakiego potrzebują. Tylko 10 proc. firm zgłasza tam wakaty - donosi "Gazeta Wyborcza", powołując się na dane NBP.
Osoby, które planują dorobić do pensji, nie powinny się zgadzać na podpisywanie kilku drobnych umów zleceń zamiast jednej większej. Zapłacą bowiem wyższy podatek.
Ubliżaniem politykom w sieci zajmują się już dzisiaj wyspecjalizowane firmy, za jeden wpis mający od 100 do 350 znaków można zarobić nawet do 2 złotych - informuje "Polska The Times".
Za miesiąc ruszają przesłuchania świadków w sprawie sprzed siedmiu lat, dotyczącej manipulacji kursem kontraktu na WIG20. Na wyrok czeka 300 poszkodowanych - pisze "Parkiet".
Jeśli z umowy-zlecenia lub o dzieło nie wynika konkretna kwota miesięcznego
wynagrodzenia, to nie stosuje się do niej obliczania podatku w uproszczonej formie.
Jeśli z umowy-zlecenia lub o dzieło nie wynika konkretna kwota miesięcznego
wynagrodzenia, to nie stosuje się do niej obliczania podatku w uproszczonej formie.
Jeśli umowa-zlecenie nie określa konkretnej kwoty wynagrodzenia, tylko np. stawkę godzinową, to nawet jeśli wypłacone w danym miesiącu wynagrodzenie nie przekroczy 200 zł, będzie opodatkowane na zasadach ogólnych, a nie ryczałtowo.
Firmy, które wolą zleceniobiorców niż pracowników, muszą pamiętać, że urząd może dokładnie sprawdzić, co robi dana osoba. I uznać, że powinna odprowadzać podatki i składki tak jak z umowy o pracę. Zaległości zapłaci pracodawca.