WAŻNE
TERAZ

Są zarzuty dla sprawcy wypadku na Pomorzu

Tajne więzienia CIA. Al-Hawsawi nie otrzyma statusu pokrzywdzonego

Sąd Rejonowy w Szczytnie uznał w poniedziałek, że nie ma dowodów świadczących o tym, że Saudyjczyk Mustafa al-Hawsawi był więziony w tajnych bazach CIA w Polsce i utrzymał w mocy decyzję prokuratury odmawiającej mu statusu pokrzywdzonego.

Obraz
Źródło zdjęć: © WP.PL | mike.benedetti/Flickr

Sąd w Szczytnie (warmińsko-mazurskie) wydał w poniedziałek postanowienie, w którym utrzymał w mocy decyzję krakowskiej Prokuratury Apelacyjnej, która odmówiła Saudyjczykowi Mustafie al-Hawsawiemu statusu pokrzywdzonego w śledztwie dotyczącym tajnych więzień CIA w Polsce.

Sędzia Jan Steraniec podkreślał, że według prokuratury brak jest danych potwierdzających fakt takiego uwięzienia. Wcześniej prokuratura podawała, że nie ma dowodów, iż al-Hawsawi był więziony na ternie Polski, są natomiast dowody, że był więziony na Litwie.

W ocenie sędziego Sterańca mamy do czynienia jedynie z informacjami prasowymi (m.in. gazety Washington Post), które mówiły, że Saudyjczyk był przetrzymywany w Polsce. - Ale bez wskazania źródeł tej informacji trudno ją zweryfikować - podkreślił sędzia i dodał, że "odmowa wszczęcia śledztwa na obecnym etapie (...) nie pozbawia al-Hawsawiego przyznania mu statusu pokrzywdzonego w toku ujawnienia się dalszych okoliczności".

- To nie jest tak, że Rzeczpospolita Polska powinna reagować na każdą negatywną przesłankę typu: "proszę sprawdzić, czy Kowalski był tam". Musi być podstawa do tego, by takie czynności prowadzić, w tej sprawie ich nie ma - mówił sędzia i dodał, że prowadzone przez Prokuraturę Apelacyjną w Krakowie postępowanie "jest bardzo szerokie i obejmuje wiele wątków i osób".

Sędzia zaznaczył także, że przyznanie Saudyjczykowi statusu pokrzywdzonego dawałoby jego pełnomocnikowi wgląd do akt krakowskiego postępowania.

Prokurator Katarzyna Płończyk z Prokuratury Apelacyjnej w Krakowie przyznała, że "cały czas materiał dowodowy jest prowadzony" i nie wykluczyła, że w toku dalszego postępowania "jakieś informacje w sprawie al-Hawsawiego zostaną ujawnione".

- Na razie nie mamy podstaw, by twierdzić, że ten człowiek był więziony w Polsce - podkreśliła.

Chcą sprawdzać połączenia telefoniczne

Pełnomocnicy Saudyjczyka chcieli, by prokuratura sprawdziła m.in. wykaz połączeń Kabul-Stare Kiejkuty, by przesłuchała pracowników Agencji Wywiadu i Wojskowych Służb Informacyjnych ze Starych Kiejkut, by przesłuchać pracowników Straży Granicznej i pracowników lotniska w Szymanach - te czynności miały pomóc w stwierdzeniu, czy al-Hawsawi trafił do Polski. Obrona wnioskowała też o udostępnienie przez USA raportu Senatu ws. tajnych więzień - w ubiegłym tygodniu strona amerykańska odmówiła realizacji tego wniosku dla Polski.

Reprezentujący Saudyjczyka w poniedziałek w sądzie w Szczytnie Michał Hajduk powiedział po wyjściu z sali sądowej, że w jego ocenie nadal "istnieje uzasadnione podejrzenie, że al-Hawsawi przebywał na terytorium Polski i w związku z tym w postępowaniu winien mieć status pokrzywdzonego".

Hajduk podkreślił, że sąd w Szczytnie zdecydował o statusie al-Hawsawiego "polegając w dużej mierze na zapewnieniach prokuratury", a nie ściągnął do Szczytna pełnych akt dotyczących więzień CIA w Polsce.

- A istniejące materiały prasowe i dostępne informacje strony amerykańskiej pozwalają przyjąć, że al-Hawsawi był w Polsce więziony - dodał Hajduk.

Barbara Grabowska-Moroz z Fundacji Helsińskiej przyznała, że ma nadzieję, że sprawa więzień CIA w Polsce zostanie "kiedyś wyjaśniona". - Tylko nie wiemy, czy to będzie za 5, 10 czy 50 lat - przyznała.

Pomocy prawnej nie będzie

Pod koniec sierpnia USA odrzuciły cztery polskie wnioski o pomoc prawną, zgłoszone w związku ze śledztwem ws. więzień CIA. Informację tę prowadząca śledztwo ws. więzień CIA Prokuratura Apelacyjna w Krakowie uzyskała od Departamentu Sprawiedliwości USA za pośrednictwem Prokuratury Generalnej.

W odpowiedzi Amerykanie powołali się na unormowania aneksu do polsko-amerykańskiej umowy o pomocy prawnej, zgodnie z którym można odmówić takiej pomocy, powołując się na bezpieczeństwo narodowe.

Według informacji przekazanych w ub. tygodniu przez rzecznika krakowskiej PA Piotra Kosmatego, jedna z odmów dotyczy wniosku o udostępnienie całości opublikowanego w grudniu 2014 r. raportu Senatu USA. Według tego dokumentu techniki, których używali agenci CIA, przesłuchując podejrzanych o terroryzm, obejmowały m.in. podtapianie (waterboarding), pozbawianie snu, utrzymywanie w trudnej pozycji przez długi czas. Senatorowie wskazali też, że CIA wprowadzała w błąd polityków i opinię publiczną, gdyż jej przesłuchania były "o wiele bardziej brutalne", niż agencja kiedykolwiek informowała. Według raportu wzmocnione techniki przesłuchań były nieskuteczne i nigdy nie dostarczyły informacji, które miałyby doprowadzić do udaremnienia nieuchronnego zagrożenia terrorystycznego.

Łącznie strona polska wysłała sześć wniosków o pomoc prawną. "Na pierwszy była odpowiedź odmowna już na początku, z uwagi na bezpieczeństwo narodowe. Teraz przyszła odmowa co do czterech kolejnych wniosków. Co do jednego prowadzimy rozmowy z stroną amerykańską" - powiedział Kosmaty.

W prowadzonym od sierpnia 2008 r. śledztwie Prokuratura Apelacyjna w Krakowie bada, czy była zgoda polskich władz na stworzenie w Polsce tajnych więzień CIA w latach 2002-03. Prokuratura sprawdza też, czy ktoś z polskich władz nie przekroczył uprawnień, godząc się na tortury, jakim w punkcie zatrzymań CIA w Polsce mieli być poddawani podejrzewani o terroryzm. W styczniu ubiegłego roku krakowska prokuratura ujawniła, że w śledztwie zarzuty przedstawiono jednej osobie. Nie podano, ani kto to jest, ani kiedy zarzuty postawiono. Media podawały, że chodzi o b. szefa Agencji Wywiadu Zbigniewa Siemiątkowskiego.
Status pokrzywdzonych w śledztwie mają trzy osoby, które twierdzą, że były przetrzymywane w Polsce: Saudyjczyk Abd Al-Rahim Al-Nashiri, Palestyńczyk Abu Zubaida i Jemeńczyk Walid bin Attash.

Pod koniec lipca ubiegłego roku Europejski Trybunał Praw Człowieka orzekł, że Polska ma zapłacić po 100 tys. euro zadośćuczynienia za naruszenie Europejskiej Konwencji Praw Człowieka Abu Zubajdzie i Abd al-Rahim al-Nashiriemu. Zubajdzie przyznano dodatkowe 30 tys. euro zwrotu kosztów. W lutym 2015 roku Trybunał w Strasburgu odrzucił odwołanie rządu od wyroku uznającego, że Polska naruszyła konwencję praw człowieka ws. więzień CIA i odszkodowania wypłacono.

Źródło artykułu:

Wybrane dla Ciebie

"Istniejemy od 100 lat". Znana sieć sklepów kończy działalność
"Istniejemy od 100 lat". Znana sieć sklepów kończy działalność
Ten znicz kosztuje ponad 200 zł. Oto jak wygląda
Ten znicz kosztuje ponad 200 zł. Oto jak wygląda
Znajduje pluskwy w apartamentach na wynajem. Plaga w polskim mieście
Znajduje pluskwy w apartamentach na wynajem. Plaga w polskim mieście
Obowiązki w pracy. Jedna rozmowa może kosztować pracownika trzy pensje
Obowiązki w pracy. Jedna rozmowa może kosztować pracownika trzy pensje
Jak zasiedzieć działkę sąsiada? Sąd Najwyższy orzekł w takiej sprawie
Jak zasiedzieć działkę sąsiada? Sąd Najwyższy orzekł w takiej sprawie
Otworzyli sklepy bez kasjerów. Zamykają wszystkie. Oto powód
Otworzyli sklepy bez kasjerów. Zamykają wszystkie. Oto powód
Handlarze znaleźli nowe źródło zarobku. Te auta sprowadzają
Handlarze znaleźli nowe źródło zarobku. Te auta sprowadzają
Sprzedaż energetyków. Zmiana po 1 stycznia. Posypią się grzywny?
Sprzedaż energetyków. Zmiana po 1 stycznia. Posypią się grzywny?
Eksmisja najstarszej kawiarni w Rzymie. Czynsz miał sięgnąć 180 tys.
Eksmisja najstarszej kawiarni w Rzymie. Czynsz miał sięgnąć 180 tys.
Ogrzewanie domu za 4,5 tys. zł rocznie. Oto lider oszczędności
Ogrzewanie domu za 4,5 tys. zł rocznie. Oto lider oszczędności
To koniec kultowego bistro w Warszawie. Działało 15 lat
To koniec kultowego bistro w Warszawie. Działało 15 lat
Wygrał 120 mln euro w Eurojackpot. Nagrodę odebrał po 2 tygodniach
Wygrał 120 mln euro w Eurojackpot. Nagrodę odebrał po 2 tygodniach