Tak radni cisną nas podwyżkami
Obcęgi drożyzny zacisnęły się na naszych portfelach i nie da się już
przed tym uciec. Z jednej strony oszalały ceny żywności - a jeść
przecież trzeba, z drugiej przez Polskę przetacza się fala podwyżek
fundowanych przez radnych - np. za wodę czy ścieki - a mieszkać też
gdzieś musimy. Zobacz, jak samorządowcy cisną nas podwyżkami
31.05.2011 | aktual.: 31.05.2011 09:18
W Legnicy radni już co miesiąc, na każdej sesji, podnoszą mieszkańcom jakieś opłaty. Podobnie w innym miastach. Wszystko dlatego, że Unia żąda od Polski ograniczenia deficytu budżetowego, a to oznacza, że samorządy nie mogą brać już tyle kredytów...
Od początku nowej kadencji samorządu prezydent Legnicy Tadeusz Krzakowski (53 l.) regularnie bombarduje mieszkańców podwyżkami. Np. w lutym radni podnieśli ceny za wywożenie śmieci z maksymalnej stawki 50 zł za metr sześcienny aż do 95 zł. Miesiąc później zdrożały bilety w autobusach – z 2 zł do 2,50 zł. Kolejny miesiąc i kolejna podwyżka – za żłobki. I tak co 30 dni...
– Nie po to głosowaliśmy na nich w wyborach, żeby na ślepo i bez refleksji potem podnosili nam wszelkie opłaty – denerwuje się legniczanka Ewa Kondratiuk (40 l.).
– To szersze zjawisko, to nie żaden fenomen – odpowiada prezydent Krzakowski, usprawiedliwiając wnioskowane przez siebie co miesiąc podwyżki. I przekonuje, że to dla dobra mieszkańców. Pierwsza podwyżka nowej rady miasta rzeczywiście była dla dobra mieszkańców, a konkretnie jednego mieszkańca – samego prezydenta. Krzakowski dostał w grudniu od radnych podwyżkę... zarobków, o 182 złote, i teraz dostaje 12 360 złotych. Potem radni skupili się już tylko na dochodach miasta, czyli podwyżkach dla mieszkańców.
Ale Legnica to nie wyjątek i tu prezydent też rację – to żaden fenomen, tylko szersze zjawisko. Bowiem fala podwyżek fundowanych przez radnych przetacza się już przez całą Polskę. Co się stało, że dopiero co wybrani radni nagle jakby zmówili się, by uprzykrzyć życie swoim wyborcom? W dużym skrócie to efekt nacisków Unii Europejskiej. Musimy zmniejszyć deficyt budżetowy, czyli zadłużenie państwa. Rząd już od miesięcy rozmawia z samorządami, ostrzegając, że gminy muszą zmniejszyć zadłużenie. A te próbują realizować wytyczne tak jak umieją – najczęściej podnosząc podatki i opłaty. Akurat w tym nasza władza na każdym szczeblu jest najlepsza...
Ewa Kondratiuk (40 l.) z córką Emilką (9 lat) "Podwyżki są bezmyślne" – Po bezmyślnej podwyżce biletów MPK jak będziemy jechać gdzieś całą rodziną, to taniej wyjdzie wziąć taksówkę
Tadeusz Krzakowski (53 l.), prezydent Legnicy "Dla dobra mieszańców" Działamy w imieniu mieszkańców i na rzecz mieszkańców. Te opłaty wynikają z realnych przesłanek. To wynik odpowiedzialności. Nie da się oszukać realiów dnia codziennego