Tam oszczędzisz na OC
Stawka OC w zależności od miejsca zamieszkania może różnić się nawet o kilkaset złotych. Oszczędzić można także zmieniając ubezpieczyciela - pisze "Rzeczpospolita".
01.08.2012 | aktual.: 01.08.2012 08:36
Najniższą stawkę OC komunikacyjnego zapłacimy w Jaśle na Podkarpaciu. Najwięcej na ubezpieczenie samochodu muszą wydać gdańszczanie. Różnica między górnymi a dolnymi poziomami opłat dla opla astry to nawet 200 zł.
Na ubezpieczeniowej mapie Polski widać wyraźnie podział na tańsze południe oraz droższą północ. Wyższe stawki obowiązują także w większych miastach. To wynik szacunków ubezpieczycieli, którzy analizują poziom szkodowości w poszczególnych regionach.
CUK Ubezpieczenia policzył rozkład stawek OC w całym kraju dla przykładowego opla astry. Na najniższe możemy liczyć w województwie lubelskim. W samym Lublinie zapłacimy za auto 315 zł, w mniejszej Białej Podlaskiej tylko 267 zł. Podobny poziom ubezpieczenia wymagany jest w woj. świętokrzyskim. Kielce to także wydatek 315 zł, Starachowice minimalnie mniej, 310 zł. W Rzeszowie kierowca zapłaci 319 zł, w Katowicach 378 zł. 30 zł mniej trzeba będzie uiścić w Częstochowie.
Ponad 400 zł trzeba zapłacić w Bydgoszczy (404 zł), Łodzi (452 zł), Warszawie (454) i Poznaniu (463 zł). Gdańsk jest najdroższy. Trzeba tam zapłacić aż 469 zł.
W najtańszym Jaśle za OC przyjdzie nam zapłacić jedynie 264 zł. Także pozostałe mniejsze miejscowości pozwalają kierowcom oszczędzić. W Łowiczu zapłacimy 322 zł, w Płocku 334 zł, w Słupsku 319. Trochę drożej jest w Toruniu (374 zł) oraz Koninie (369 zł).
- Niezależnie od cen w poszczególnych województwach czy miastach każdy kierowca może oszczędzić na składce. Podstawą jest porównanie ofert różnych ubezpieczycieli, i to niezależnie od miasta, w którym się mieszka. Na przykład w drogim Gdańsku ceny dla tego samego kierowcy i za ten sam samochód wahają się pomiędzy 469 zł a aż 1133 zł. W nieco tańszym Słupsku rozpiętość cen to aż 458 zł - mówi dla "Rz" Maciej Kuczkowski z CUK Ubezpieczenia.
Od roku firmy asekuracyjne mają możliwość weryfikacji informacji podawanych przez ubezpieczającego się w Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym. Klienci nie ukryją już dotychczasowy szkód komunikacyjnych. To z kolei szansa dla jeżdżących bezszkodowo na niższe składki. Nie będą bowiem musieli kredytować kierowców jeżdżących mniej uważnie.