Technologia wchodzi do dyskontów. Lidl stawia na "kosmiczne" słuchawki dla pracowników

Wchodząc do sklepów Lidla można być zaskoczonym futurystycznymi zestawami, w które zostali wyposażeni pracownicy. Choć jeszcze nie zostały wprowadzone wszędzie, to wkrótce mają trafić do wszystkich placówek.

Zatrudnieni w niemieckiej sieci przypominają teraz pracowników obsługujących zamówienia składane przez kierowców w fast foodach. Bezprzewodowe słuchawki z mikrofonem spełniają w obu przypadkach podobną funkcję - chodzi o łatwość komunikowania. Tyle że w Lidlu służą do komunikacji nie z klientami, a z innymi pracownikami.

Nie oznacza to, że klienci nie skorzystają na nowym rozwiązaniu. Dzięki słuchawkom, gdy trzeba przygotować fakturę lub sprawdzić cenę towaru, pracownicy sklepów nie muszą już wzywać się przy pomocy dzwonków, a to oszczędza czas.

- Po fazie testowej podjęliśmy decyzję o wprowadzeniu słuchawek na stałe. Wdrożenie tego rozwiązania następuje stopniowo. Zdecydowaliśmy się na wprowadzenie słuchawek, aby ułatwić pracownikom sklepów codzienną pracę. Dzięki temu łatwiej mogą się komunikować oraz ustalić swoje położenie na sali sprzedaży. W ten sposób praca przebiega bardziej komfortowo. Oszczędzają także czas - precyzuje Aleksandra Robaszkiewicz, PR manager Lidl Polska.

Przedstawicielka dyskontu dodaje, że opinie pracowników testujących to rozwiązanie były bardzo pozytywne i miały wpływ na decyzję. Pytani przez nas pracownicy mają mieszane uczucia. Sam pomysł oceniają pozytywnie, jednak zwracają uwagę, że sprzęt nie zawsze działa tak, jak powinien.

Sieci handlowe coraz częściej skłaniają się ku nowoczesnym rozwiązaniom. Tym bardziej, że na rynku pracy coraz ciężej o nowych pracowników, a technologia pomaga przyspieszyć obsługę i rozładować kolejki do kas. Nowe rozwiązanie testuje obecnie sieć Biedronka, która myśli nad wprowadzeniem kas samoobsługowych. Na razie można z nich korzystać w dwóch sklepach.