To jest hit. Paragony grozy? Śniadanie w barze mlecznym tanie jak barszcz
Wiele można przeczytać o cenach jak z horroru w polskich miejscowościach turystycznych i nie tylko. Ale nie wszędzie panuje drożyzna. Podtrzymujący na duchu paragon pokazał klient baru mlecznego z Wrocławia. Oto ile zapłacił.
Jak donosi "Fakt", na tiktokowym profilu Wrocławskich Podróży Kulinarnych pojawiło się nagranie z wizyty w jednym z wrocławskich barów mlecznych. Mowa o słynnym "Misiu". Za śniadanie składające się z jajecznicy i bułki autor filmu zapłacił niecałe pięć złotych - dokładnie 4,71 zł.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Ile zaoszczędzisz w 2025 roku? Sonda o trendzie No Buy
Nadal da się tanio zjeść
Bar mleczny "Miś" znajduje się we Wrocławiu przy ul. Kuźniczej 48 i oferuje domowe dania kuchni polskiej. Ceny są przystępne niemal dla każdego — najtańsza zupa kosztuje 6 zł, a najdroższa 9 zł. Za dania mięsne zapłacimy od ok. 10 zł do 23 zł, a za mączne od 14 zł do 22 zł - podaje "Fakt".
Lata tradycji
"Fakt" przypomina, że bary mleczne otrzymują od państwa dofinansowanie na poziomie 40 proc. kosztów "zakupionych surowców", co umożliwia utrzymanie tak niskiego i przyciągającego ludzi cennika.
"Miś" działa od 1970 roku, jest usytuowany w sąsiedztwie budynków Uniwersytetu Wrocławskiego przez dziesięciolecia pełnił funkcję stołówki dla studentów. Należał zawsze do tych placówek gastronomicznych, w których za niewielkie pieniądze zawsze można było smacznie zjeść. Mimo upływających lat nie traci na jakości. Nie jest w mieście jedyny. Nie mniej znany jest bar mleczny "Mewa" położony na ulicy Bolesława Drobnera 4.