Trwa ładowanie...

To koniec monopolu kablówek! Zyskają klienci

Już niedługo zacznie obowiązywać nowelizacja ustawy Prawo
telekomunikacyjne, którą na początku grudnia ubiegłego roku podpisał
Prezydent RP. Ma ona szansę zrewolucjonizować rynek w Polsce. Nakłada
bowiem na operatorów alternatywnych i kablowych obowiązek
udostępniania swoich sieci pozostałym podmiotom. Ich przedstawiciele
mówią jednak zmianom stanowcze "Nie" i zapowiadają walkę przed
Trybunałem Konstytucyjnym. Tymczasem nowe przepisy mogą wpłynąć na
obniżkę cen usług, kolejne inwestycje i zwiększenie konkurencyjności,
o którą zabiega UKE.

To koniec monopolu kablówek! Zyskają klienciFot: AFP/Mario Tama
d2kasfk
d2kasfk

Już niedługo zacznie obowiązywać nowelizacja ustawy Prawo telekomunikacyjne, którą na początku grudnia ubiegłego roku podpisał Prezydent RP. Ma ona szansę zrewolucjonizować rynek w Polsce. Nakłada bowiem na operatorów alternatywnych i kablowych obowiązek udostępniania swoich sieci pozostałym podmiotom. Ich przedstawiciele mówią jednak zmianom stanowcze "Nie" i zapowiadają walkę przed Trybunałem Konstytucyjnym. Tymczasem nowe przepisy mogą wpłynąć na obniżkę cen usług, kolejne inwestycje i zwiększenie konkurencyjności, o którą zabiega UKE.

Od kilku lat wydawało się, że pozycja kablówek jest niezagrożona. Budowały swoje sieci w oparciu o infrastrukturę Telekomunikacji Polskiej (obecnie Orange Polska), a same inwestowały tylko w miejscach gdzie najbardziej się opłacało. Tak powstały nowoczesne, zwykle ulokowane w dużych aglomeracjach mikro monopole, bo o ile kablówki mogły korzystać z sieci dawnego monopolisty, o tyle sami nie musieli się dzielić. Z czasem zaczęły nawet dominować na wielu rynkach.

Podobne problemy dostrzegła także Komisja Europejska analizując koszty inwestycji, wskazując jednocześnie, iż obowiązki wszystkich operatorów powinny być symetryczne, co ma swoje odzwierciedlenie w dyrektywach. Oznacza to, że operator A ma prawo do odpłatnego korzystania z infrastruktury operator B i na odwrót i jest to regulacja niezależna (i może być odmienna) od regulacji na podstawie wyznaczania operatora o znaczącej pozycji. Za opóźnienie w dostosowaniu polskiego prawa do standardów unijnych Polsce grożono karą w wysokości ponad 100 tys. euro za dzień zwłoki.

Dochodzą do tego również cele, jakie Komisja Europejska stawia przed Polską. Zgodnie z Agendą Cyfrową do końca 2020 roku każdy obywatel UE ma mieć dostęp do internetu o prędkości 30 Mb/s, a połowa mieszkańców do 100 Mb/s. Zdaniem unijnych urzędników takie cele najlepiej zrealizować mogą duże podmioty telekomunikacyjne. Nie mogą robić tego jednak w warunkach ciągłego regulowania i defowaryzowania na rynku. Warto zwrócić uwagę, że podobne regulacje dotyczyły w naszym kraju wyłącznie TP (Orange Polska).

d2kasfk

Przeciwko wprowadzeniu nowelizacji prawa wystąpiły do KE i Prezydenta RP Bronisława Komorowskiego izby KIGEiT i PIKE, zrzeszające operatów kablowych i alternatywnych. Ich zdaniem zmiany będą godzić w ich interesy. Przedstawiciele operatorów zapowiedzieli, że zaskarżą podpisaną ustawę do Trybunału Konstytucyjnego.

Stanowisku kablówek trudno się dziwić, bo nowelizacja oznacza dla nich prawdziwą rewolucję. Do tej pory byli na uprzywilejowanej pozycji używając swojej sieci na wyłączność, a poza tym mogli oferować swoje usługi dzięki dostępowi do sieci TP (Orange Polska). Korzystne warunki cenowe ustalone przez UKE sprawiły, że dawnemu narodowemu operatorowi trudno było przebić ofertę konkurencji.

- Prowadzi to do sytuacji, w której w dużych miastach, w poszczególnych blokach, a nawet całych osiedlach tworzy się swoiste monopole. Sieci kablowe podzieliły się pomiędzy sobą rynkiem i dziś w segmencie stacjonarnego Internetu udział Orange Polska w dużych miastach nie przekracza 20 proc., podczas gdy kablówki posiadają udziały nawet dwa-trzy razy większe - mówi rzecznik Orange Polska Wojciech Jabczyński

Zdaniem ekspertów nowelizacja prawa telekomunikacyjnego to nic innego jak wyrównanie szans na wysoce konkurencyjnym rynku. Obowiązki operatorów powinny być więc symetryczne. Dopiero wtedy możliwa będzie właściwa konkurencja.

d2kasfk

- Nadszedł już czas, aby zmienić dotychczasowe zasady udostępniania z obowiązku kanalizacji teletechnicznej tylko przez jednego operatora. Na tym etapie rozwoju rynku nie ma już powodów, dla których obowiązki te miałyby spoczywać tylko na dawnym operatorze narodowym. Inni operatorzy, a w tym telewizji kablowej, którzy coraz częściej wykorzystują wyłącznie swoją infrastrukturę dla sieci internetowych, mają już wiele własnych traktów takiej kanalizacji i powinna być ona dostępna dla wszystkich przedsiębiorców, którzy chcą z niej skorzystać - mówi Wacław Iszkowski z Polskiej Izby Informatyki i Telekomunikacji.

Jego zdaniem jest to konieczne ze względu na długotrwały proces inwestycyjny w budowę infrastruktury i jeszcze niewystarczającą dostępność internetu stacjonarnego opartego o światłowody, niezbędne jest regulacyjne wymuszenie ich udostępnienia.

Prezesowi PIIiT wtóruje przedstawiciel Instytutu Łączności. - Zmiany większa otwartość rynku na konkurencję nie tylko w zakresie usług, ale również w zakresie budowy sieci telekomunikacyjnej. Poprawi uprawnienia użytkownika końcowego, który w mojej ocenie zyska najwięcej, ale niektóre zmiany są również korzystne dla operatorów lub usługodawców - ocenia Mirosław Fereniec.

d2kasfk

Jednocześnie dodaje, że takie rozwiązanie jest dobre i wszyscy operatorzy, którzy posiadają znacząca pozycje na danym rynku powinni udostępniać swoją infrastrukturę innym. Dla przykładu podaje, że w Holandii operatorzy sieci telewizji kablowych są regulowani.

Nowe regulacje nie zmienią tego, że Orange Polska nadal będzie udostępniać swoją sieć pozostałym operatorom, bo zależy to od efektów analizy rynków prowadzonych przez UKE. Udostępnianie wzajemne infrastruktury wszystkich podmiotów na rynku może skłonić do zwiększenia inwestycji w szerokopasmowe łącza. Do tej pory te procesy były nieco przyhamowane. Nikt bowiem nie chce inwestować ogromnych kwot, jeśli zaraz będzie musiał udostępnić konkurencji swoje sieci, nie dostając przy tym nic w zamian.

- Obowiązujące dotychczas regulacje nie sprzyjają inwestowaniu w nowoczesną sieć światłowodową. Przez ostatnie kilka lat, zwłaszcza w dużych miastach, kablowi konkurenci maksymalnie wykorzystali przywilej dostępu do regulowanej sieci Orange Polska, przy jednoczesnym braku konieczności udostępniania komukolwiek własnej sieci. Inwestycje prowadzili tam, gdzie było to opłacalne, korzystając z sieci Orange Polska wszędzie, gdzie inwestowanie we własną infrastrukturę zwyczajnie się nie opłacało - ocenia Wojciech Jabczyński.

d2kasfk

Warto zwrócić uwagę, że jak wynika z danych Instytutu Łączności z 2008 roku zrealizowanie założeń Agendy Cyfrowej w Polsce może kosztować do 2020 roku nawet 26 mld zł. Tymczasem do tej pory operatorzy kablowi i alternatywni często czekali na ruch największego inwestora, który rocznie na rozwój sieci wydaje kilka miliardów złotych, by skorzystać z kosztownych inwestycji konkurenta po regulowanych cenach. Dzięki nowelizacji Prawa Telekomunikacyjnego sytuacja się unormuje.

W piątkowym (11 stycznia) wywiadzie dla "Rzeczpospolitej" prezes Urzędu Komunikacji Elektronicznej powiedziała, że na realizację postulatów Agendy Cyfrowej w Polsce wpłynie kilka elementów. Jako najważniejsze wskazała rozwój sieci światłowodowej oraz zmiany w Prawie telekomunikacyjnym.

- Konkretnie artykuł 139. Liczę, że być może - bo tego nie można być do końca pewnym - spowoduje większy wysiłek inwestycyjny. Jak? Dzięki wzajemnemu udostępnieniu kanalizacji teletechnicznej przez wszystkich operatorów, bez względu na to, czy mają pozycję dominującą, czy nie. Branża zaoszczędzi (telekomy nie będą musiały dublować tej części infrastruktury) i zainwestują zaoszczędzone pieniądze tam, gdzie infrastruktury jeszcze nie ma - ocenia prezes UKE Magdalena Gaj.

d2kasfk
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d2kasfk