Trichet pokazał pazur, ale czy będzie on ostry?

Wprawdzie rynek oczekiwał, że szef Europejskiego Banku Centralnego będzie dzisiaj „jastrzębi” w swoich wypowiedziach, to jednak niektórzy brali pod uwagę scenariusz pewnego „rozczarowania” – podobnie, jak miało to miejsce na początku lutego b.r.

Trichet pokazał pazur, ale czy będzie on ostry?
Źródło zdjęć: © DM BOŚ

03.03.2011 17:15

Tymczasem Jean-Claude Trichet mocno zaskoczył – użycie sformułowania, że konieczna jest „duża czujność” przypomniało inwestorom lata 2005-07, kiedy to te słowa zapowiadały podwyżkę procentowych (nawet na kolejnym posiedzeniu). Nic więc dziwnego, że wspólna waluta natychmiast zyskała na rynkach światowych. I to nie tylko w relacji do dolara – jeżeli ECB rzeczywiście podwyższyłby stopy w kwietniu, to byłby pierwszy taki ruch w krajach grupy G-7 (przy założeniu, że pomijamy Kanadę). Czy jednak taki scenariusz jest rzeczywiście możliwy?

Członkowie ECB zwracają uwage na zagrożenia dla utrzymania stabilności cenowej, ale na razie nie ma ryzyka pojawienia się tzw. ryzyka drugiej rundy (utrwalenia się inflacji przez nasilenie się żądań płacowych). Do tego J.C.Trichet podtrzymał dzisiaj na kolejne 3 miesiące możliwość finansowania się banków komercyjnych w banku centralnych za pomocą operacji krótkoterminowych – to sygnał, że ECB nadal nie jest pewny sytuacji w sektorze bankowym. Zwłaszcza, że dzisiaj Europejski Nadzór Bankowy ogłosił, że w najbliższy piątek ruszą kolejne, dość rygorystyczne w założeniach testy wytrzymałościowe dla banków…. Ich wyniki poznamy za trzy miesiące. Reasumując – Jean Claude Trichet rozbudził dzisiaj ogromne apetyty inwestorów, co sprawia, że ich zaspokojenie może być trudne. Teraz każda informacja będzie ważona pod kątem tego, czy ECB rzeczywiście szybko podniesie stopy procentowe, czy też nie. Może, się zatem okazać, że już za kilkanaście dni EUR/USD zawróci nam na południe.

Pierwsza próba korekty dzisiejszych zwyżek euro na rynkach światowych pojawi się już jutro. Dzisiejsze dane o cotygodniowym bezrobociu w USA były dość dobre – spadek liczby wniosków do 368 tys. z 388 tys, po rewizji – co daje szanse na równie pozytywny miesięczny odczyt Departamentu Pracy. Dobry był też odczyt ISM w usługach – wzrost w lutym do 59,7 pkt. Niemniej mocnym impulsem dla dolara będzie dopiero zmiana retoryki stosowanej przez FED – dopóki będzie lansowana polityka stymulowania gospodarki, to dolar pozostanie na przegranej pozycji. Być może jednak to się zmieni znacznie szybciej, gdyż im bliżej będzie czerwca, kiedy to ma zakończyć się program QE2, tym bardziej można będzie oczekiwać „poważniejszej dyskusji” na temat perspektyw polityki monetarnej w USA.

Z pozostałych rynków warto zwrócić dzisiaj uwagę na franka. Waluta ta traciła za sprawą lepszych nastrojów wokół Libii (na krótko), a także po słabszych danych o styczniowej sprzedaży w Szwajcarii (spadek o 2,6 proc. r/r), oraz po słowach szefa SNB. Przyznał on, że nadal utrzymuje się duża niepewność, co do perspektyw gospodarczych, a podwyżka stóp procentowych nie jest tematem, który mógłby być rozważany w najbliższym czasie. W kraju złoty dzisiaj stracił w relacji do euro (3,99 zł), nieco zyskał do dolara (2,8650 zł) i najbardziej do franka (3,0750 zł). Perspektywa podwyżki stóp procentowych w Eurolandzie nie jest informacją, która może wspierać naszą walutę. Sprawa miałaby się inaczej, gdyby Rada Polityki Pienieżnej wydała wczoraj bardziej „jastrzębi” komunikat. Tymczasem ewentualna podwyżka stóp procentowych w Polsce na początku kwietnia, pozostaje tak naprawdę dużą zagadką.

EUR/USD: Okazało się jednak, że wyłamanie szczytu na 1,3860, jakie miało miejsce wczoraj, nie było przypadkowe. Mimo pewnych dywergencji na dziennych oscylatorach, zwyżka nabrała dzisiaj tempa. Teraz silnym wsparciem będą wspomniane okolice 1,3860. Rynek celuje obecnie w poziom 1,4000-1,4030. Tym samym najprawdopodobniej zrealizowany zostanie zasięg ze średnioterminowej formacji „2B”, pomiędzy listopadem 2010 r. a styczniem 2011 r., który daje właśnie okolice 1,40-1,41. W perspektywie najbliższych godzin możliwa jest jednak dość duża zmienność notowań.
Sporządził: Marek Rogalski – analityk DM BOŚ (BOSSA FX)

_ Powyższy materiał nie stanowi rekomendacji w rozumieniu rozporządzenia Ministra Finansów z dnia 19 października 2005 roku w sprawie informacji stanowiących rekomendacje dotyczących instrumentów finansowych, ich emitentów lub wystawców ( Dz.U. nr 206 z 2005 roku, poz. 1715). Nie jest również tekstem promocyjnym Domu Maklerskiego BOŚ S.A. Pełny raport można znaleźć pod adresem www.bossa.pl/analizy. _

Źródło artykułu:Dom Maklerski BOŚ
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)