Turyści mają dość upałów. Jest nowy wakacyjny trend
Już nie Chorwacja czy Grecja, lecz chłodniejsze regiony zaczynają przyciągać turystów. Dla wielu wczasowiczów tradycyjne wakacyjne destynacje stają się zbyt gorące. W związku z tym popularność zyskują wakacje w duchu "coolcations". Na czym polega ten trend?
10.06.2024 10:19
Jak podaje next.gazeta.pl, termin "coolcations" został stworzony przez redakcję popularnego magazynu podróżniczego "Conde Nast Traveler", która oceniła, że "coolcationing" stanie się jednym z popularniejszych trendów turystycznych w tym roku.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Polak "odkrył" ogromne złoża metali szlachetnych - Paweł Jarski - Elemental Holding w Biznes Klasie
Termin jest połączeniem dwóch angielskich słów: "cool", czyli "chłodny" i "vacations", oznaczającego "wakacje". "Coolcations" to zatem nic innego jak wakacje w chłodniejszych zakątkach świata.
Dla wielu osób wysokie temperatury są uciążliwe, a te odnotowywane są coraz częściej. W marcu 2024 r. globalne temperatury osiągnęły najwyższy poziom w historii, a naukowcy coraz bardziej martwią się, że zmiana klimatu przebiega coraz szybciej. W ostatnich dniach marca temperatury w Polsce przekroczyły 26 stopni Celsjusza. W ten sposób padł nowy rekord dla tego miesiąca. Nowy rekord padł również na całym świecie.
Szwecja zaciera ręce na turystów
Na uciekających przed wysokimi temperaturami turystów ręce zacierają Skandynawowie Na portalu visitnorway.com, Norwegia zachęca urlopowiczów hasłem: "Ucieknij przed palącym słońcem i intensywnym upałem".
W pierwszym kwartale 2024 r. liczba wyszukiwań dotyczących Szwecji i terminu "coolcations" wzrosła o 21 proc. Podobny trend widoczny jest w Finlandii, gdzie rośnie zainteresowanie turystyką w regionie Laponii. Skandynawowie liczą na przyjazdy turystów z krajów, takich jak Hiszpania i Włochy w okresie letnim.
Tak Polacy zaczynają spędzać urlopy
Polacy szukają różnych form wypoczynku. Jak pisaliśmy w WP Finanse, coraz więcej zwolenników zyskuje urlop połączony z degustacją wina, czyli enoturystyka.
Na południu Europy enoturystyka przeżywa prawdziwy boom. Włoski związek rolników Coldiretti informował niedawno, że w ubiegłym roku turyści zarezerwowali w winnicach 6 mln noclegów. W ciągu swojego życia winnice odwiedziło już 15 mln Włochów, a spośród osób, które jeszcze tego nie zrobiły, zdecydowana większość ma to w planach.
Podobnie ma być nad Wisłą, bo turystyka winiarska rozwija się w błyskawicznym tempie. Wiele z winnic to małe ośrodki, które oferują nocleg i degustację. Ale jest też wersja bardziej rozbudowana. Klienci Pałacu Mierzęcin mogą pojeździć na koniach i zażyć winnego spa, a w winnicy Janowice można posłuchać muzyki klasycznej. W niektórych miejscach są też oferowane spotkania coachingowe czy sesje psychologiczne.