Tusk: nie ma intencji zamykania fabryki Opla w Gliwicach
Premier Donald Tusk powiedział w piątek, że z jego rozmów z kanclerz Niemiec Angelą Merkel i premierem Rosji Władimirem Putinem wynika, że nie ma intencji zamykania fabryki Opla w Gliwicach.
11.09.2009 | aktual.: 11.09.2009 16:52
W czwartek szef zarządu powierniczego Opla Fred Irwin poinformował, że zaakceptowana została sprzedaż 55 proc. udziałów w spółce austriacko-kanadyjskiemu konsorcjum Magna oraz rosyjskiemu Sbierbankowi. Magna i Sbierbank przejmą po 27,5 proc. udziałów w spółce New Opel. General Motors zatrzyma 35 proc., a 10 proc. trafi do pracowników.
Tusk podkreślił na konferencji prasowej w Sejmie, że kiedy tylko pojawiły się informacje o tym, że Opel ma zostać sprzedany, a zainteresowane jego zakupem jest konsorcjum kanadyjsko-rosyjskie, podjął rozmowy w sprawie polskiej fabryki.
Jak zaznaczył, od kanclerz Niemiec wiele tygodni temu usłyszał zapewnienie, że jej intencją nie jest zamykanie gliwickiej fabryki. _ Wręcz przeciwnie, w ocenie pani kanclerz Gliwice mogą być zupełnie spokojne _ - zaznaczył szef rządu.
Jak dodał podobne pytanie zadał premierowi Rosji Władimirowi Putinowi w trakcie jego niedawnej wizyty w Polsce. Szef rosyjskiego rządu - relacjonował Tusk - odpowiedział, że według jego wiedzy, fabryka Opla w Gliwicach nie jest w najmniejszym stopniu zagrożona.
_ Nie ma intencji ze strony inwestorów rosyjskich, by zamykać fabrykę Opla. Czy to znaczy, że możemy być tego w 100 proc. tego pewni? Gdyby ode mnie to zależało to bym powiedział tak, ale z całą pewnością zapowiedzi kanclerz Merkel i premiera Putnia są raczej korzystne niż nie _ - ocenił Tusk.