Tusk: wieprzowa szarża J. Kaczyńskiego jest nietrafiona
Szef PiS Jarosław Kaczyński nie ma pojęcia o czym mówi na temat polskiej wsi, rolników oraz naszej wieprzowiny - stwierdził w niedzielę premier Donald Tusk. W sobotę Kaczyński zarzucał premierowi m.in., że nie zapobiegł rosyjskiemu embargu na polską wieprzowinę.
Podczas sobotniego wystąpienia prezes PiS Jarosław Kaczyński mówił, że spotykając się z rolnikami od paru lat słyszy ciągle, że ich sytuacja się pogarsza, a władza PO i PSL nie słucha rolników i nie dba o polską wieś. Zarzucił też Tuskowi, że nie potrafił zapobiec rosyjskiemu embargu na polską wieprzowinę. Tymczasem jak podkreślał Kaczyński, za rządów PiS, udało się doprowadzić do tego, że kanclerz Niemiec Angela Merkel zabiegała o polską sprawę u ówczesnego premiera Rosji.
Do tych wypowiedzi odniósł się w niedzielę w "Siódmym dniu tygodnia" w Radiu Zet premier Tusk. - Jarosław Kaczyński był wczoraj fascynujący, gdy na tle trzody chlewnej i bydła opowiadał o tym, jak dramatyczna jest sytuacja, jeśli chodzi o rynek polskiej wieprzowiny. Uświadomiłem sobie, że także w tej kwestii on nie wie co mówi - stwierdził premier.
- Ta szarża Kaczyńskiego dotycząca wieprzowiny jest nietrafiona. Uważam, że to kolejny przykład, iż Jarosław Kaczyński ma jakąś polityczną tezę, żeby jak zawsze dowalić, ale jest kompletnie oderwany od faktów i kompletnie oderwany od rzeczywistości - dodał.
Tusk porównał ceny skupu żywca za czasów rządów PiS z aktualnymi. Jak mówił pod koniec kadencji PiS-u było to ok. 3,5 zł za kilogram. - Dziś w tym krytycznym 2014 r. to jest średnio ok. 5,10 zł za kilogram w skupie. Czyli dla rolnika ta różnica jest dość wyraźna - wskazał.
Podkreślił też, że "Jarosław Kaczyński opowiada bajki na temat dramatu, jaki dotknął polskich rolników, jeśli chodzi o politykę europejską". Jak mówił premier, za rządów PiS dopłata dla rolników do hektara ziemi wynosiła ok. 129 euro, a dziś jest to prawie 250 euro. - Jeśli chodzi o polską wieś, polskich rolników i polską wieprzowinę, i wołowinę Jarosław Kaczyński nie ma pojęcia o czym mówi - skwitował.
Premier pytany o zarzuty szefa PiS w sprawie rosyjskiego embarga stwierdził, że gdy tylko będzie miał okazję zapyta kanclerz Niemiec, jak wyglądało namawianie ze strony Jarosława Kaczyńskiego. - To bardzo ciekawy wątek. Pierwszy raz słyszę o tej historii, choć jej nie wykluczam - dodał.
- Przypominam, że pierwsze embargo na wieprzowinę to był rok 2005-2007, czyli dokładnie za rządów PiS-u. Jedna z pierwszych decyzji, kiedy zostałem premierem w 2007 r., była to skuteczna próba odblokowania tego embarga - podkreślił.
Tusk wskazał również, że "dzisiaj z Rosją i Putinem nikt nie jest w stanie sobie poradzić". - Doszło do takiej sytuacji w Rosji, która całemu światu stwarza bardzo poważny problem i akurat embargo na polską wieprzowinę nie jest tutaj najgroźniejszym przejawem tego, co się stało w Moskwie i z rosyjskimi przywódcami, w tym samym Putinem - ocenił.
Podkreślił też, że działania, jakie podejmuje polski rząd w sprawie embarga, czyli mobilizowanie instytucji europejskich i budowanie solidarności europejskiej, wydają się jedynymi sensownymi.