Tydzień pod znakiem wzrostu notowań EUR/USD

Miniony tydzień na polskim rynku walutowym upłynął pod znakiem odreagowania ostatniego umocnienia złotego. Notowania polskiej waluty w poniedziałek osiągnęły najsilniejszy poziom od początku lutego, kiedy to miała miejsce ostatnia korekta aprecjacyjna na złotym.

20.03.2009 | aktual.: 20.03.2009 17:16

Niestety marcowa fala spadków pary EUR/PLN (uznawanej za wyznacznik siły złotego) zatrzymała się w pobliżu minimów z zeszłego miesiąca, czyli w okolicach 4,4150, po czym nastąpiło odreagowanie. W lutym odbicie od wsparcia 4,4100 wywindowało kurs EUR/PLN do poziomu 4,9300, co rodzi obawy, że i tym razem może mieć to miejsce. Scenariusz tak drastycznego osłabienia złotego jednak mało prawdopodobny.

Ostatnie interwencyjne działania Ministerstwa Finansów okazały się bowiem na tyle skuteczne, że pewnie i tym razem, jeśli zaszłaby taka konieczność, MF nie wahałoby się podjąć podobnych kroków – silnym sygnałem dla ewentualnego podjęcia interwencji mogłoby być przebicie przez kurs EUR/PLN poziomu 4,8000. Póki co jednak dość silny opór w notowaniach euro względem złotego stanowi poziom 4,6000, wokół którego oscylowały one pod koniec tygodnia. Kurs USD/PLN również zwyżkował – nie zdołał jednak przebić oporu na poziomie 3,5000, a to za sprawą silnego wzrostu eurodolara, z którym ta para walutowa jest ujemnie skorelowana.

Złoty osłabiał się pomimo umiarkowanie optymistycznych nastrojów na światowych giełdach. Zazwyczaj zwyżki na parkietach powodują wzrost apetytu inwestycyjnego i spadek awersji do ryzyka, co podnosi popyt na bardziej ryzykowne aktywa, czyli między innymi te, związane z regionem rynków wschodzących. Tym razem jednak relacja ta nie wystąpiła.

Koniec miesiąca sprzyja natomiast spekulacjom wokół decyzji banków centralnych w sprawie stóp procentowych. Ostatnie dni przyniosły wzrost oczekiwań na kolejne obniżki kosztu pieniądza w naszym regionie. Władze monetarne krajów Europy Środkowo – Wschodniej znajdują się obecnie w niezwykle trudnej sytuacji. Z jednej strony stoją przed koniecznością kontynuacji bardziej ekspansywnej polityki pieniężnej w celu udzielenia wsparcia krajowym gospodarkom. Z drugiej jednak oczekiwanie na obniżki stóp procentowych, wzmaga presję deprecjacyjną na i tak słabych walutach regionu. Wydaje się jednak, że banki centralne nie mają innego wyjścia, jak kontynuacja cięcia kosztów pieniądza. Zacieśnianie polityki pieniężnej w celu obrony kursu waluty krajowej miałoby bowiem jedynie krótkotrwały efekt, a w długim terminie stworzyłoby poważne zagrożenie dla wzrostu gospodarczego.

Z czynników lokalnych w złotego dodatkowo uderza, przypadające na koniec marca, rozliczenie wielu pozycji opcyjnych i związany z tym wzmożony popyt na walutę zagraniczną, w szczególności na euro. Sytuacja ta sprzyja również spekulacjom na osłabienie polskiej waluty.

Pod koniec tygodnia nastroje poprawiła nieco informacja, jaka napłynęła ze szczytu przywódców państw należących do Unii Europejskiej. Zgodzili się oni na wsparcie Międzynarodowego Funduszu Walutowego w celu zwiększenia puli środków, przeznaczonych na pomoc dla krajów szczególnie silnie dotkniętych negatywnymi skutkami obecnego kryzysu. Unia ponadto podwoi linie kredytowe dla swoich członków do 50 mld euro. Oświadczenie to wsparło nadzieje, że w przypadku większych problemów w regionie Europy Środkowo – Wschodniej, znajdą się odpowiednio duże środki na pomoc. W efekcie notowania EUR/PLN zeszły poniżej bariery 4,6000, kurs dolara wyrażony w złotym zniżkował natomiast z 3,4000 do 3,3600.

Mijający tydzień na światowych rynkach upłynął pod znakiem osłabienia dolara amerykańskiego. Szczególnie istotna była deprecjacja amerykańskiej waluty względem euro – kurs EUR/USD wzrósł z poziomu 1,2900 do 1,3740, osiągając tym samym najwyższą wartość od pierwszej połowy stycznia br. Najsilniejszą zwyżkę kurs tej pary walutowej odnotował po zakończeniu posiedzenia Federalnego Komitetu Otwartego Rynku. W komunikacie podsumowującym rezultaty tego posiedzenia, oprócz decyzji o pozostawieniu stóp procentowych bez zmian, tj. w pobliżu zera, amerykańskie władze monetarne zapowiedziały kolejne działania wspierające rynek finansowy w USA. W ramach tych działań Fed może przeznaczyć nawet 300 mld USD na wykup długoterminowych obligacji skarbowych. Ponadto o 750 mld USD został rozszerzony plan wykupu papierów wartościowych powiązanych z sektorem hipotecznym. Działania te mają na celu zwiększenie płynności na amerykańskim rynku finansowym. Inwestorzy odebrali je jednak jako dodruk pieniędzy i przystąpili do wyprzedaży
amerykańskiej waluty. W jej wyniku kurs EUR/USD pokonał m.in. istotny opór 1,3580, w pobliżu którego usytuowany był poziom 50% zniesienia spadków, jakie dokonały się od końca grudniowej korekty wzrostowej do początku marca. Przełamanie tej bariery daje potencjał do wzrostu kursu EUR/USD przynajmniej do 1,4000. Dolar w najbliższym czasie może tracić na wartości z powodu obaw inwestorów o nadmierną podaż pieniądza i wzrost inflacji w przyszłości w USA, wywołanych przez nieustanne pompowanie w rynek gotówki przez władze Stanów Zjednoczonych.

Mimo wspomnianych obaw, na rynkach w ostatnich dniach utrzymywały się dość dobre nastroje. Na giełdach papierów wartościowych kontynuowana była korekta wzrostowa, rozpoczęta w drugim tygodniu marca. Wśród inwestorów wzrósł apetyt na ryzyko, chętniej sięgali oni po transakcje oparte o carry trade, dzięki czemu stosunkowo tani pozostawał japoński jen (w porównaniu do jego wartości z początku roku). Kurs EUR/JPY wzrósł nawet w pobliże kilkumiesięcznych maksimów (okolice 131,00).

Poziomy te stanowią jednak na tyle istotny opór, że powstrzymały deprecjację jena względem euro. Ich pokonanie będzie możliwe prawdopodobnie jedynie wtedy, gdy na rynku dobre nastroje zdołają się utrzymać przez dłuższy czas. Wobec wyhamowania zwyżki kursu EUR/JPY i silnego wzrostu EUR/USD, znaczny spadek odnotowała para USD/JPY. Wartość dolara wyrażana w jenach spadła z poziomu 99,00 aż na 94,00. Tym samym znalazła się w pobliżu pierwszego istotnego wsparcia (50% zniesienia wzrostów jakie dokonały się w jej notowaniach od stycznia 2009 d

o początku marca). Po ruchu tym nastąpiło odreagowanie, a kurs USD/JPY kończył tydzień już powyżej 95,00. Zatrzymanie się zniżki tej pary walutowej na wspomnianym wsparciu daje szanse na jej powrót w okolice marcowych szczytów, tj. do 100,00. Wobec oczekiwanej słabości dolara względem euro, taki rozwój wydarzeń sprawi, że para EUR/JPY prawdopodobnie zdoła przebić opór 131,00.

W przyszłym tygodniu wpływ na nastroje rynkowe mogą mieć doniesienia z amerykańskiego rynku nieruchomości. Dane jakie napłynęły w ostatnich dniach na temat liczby rozpoczętych budów domów oraz liczby wydanych pozwoleń na budowę dały nadzieję inwestorom na poprawę sytuacji w sektorze, od którego kłopotów rozpoczął się kryzys w USA. Jeśli oczekiwania te zostaną potwierdzone przez zaplanowane na przyszły tydzień publikacje danych o sprzedaży domów na rynku pierwotnym i wtórnym w lutym, nastroje wśród inwestorów ulegną prawdopodobnie dalszej poprawie.

Joanna Pluta
Tomasz Regulski
Departament Doradztwa i Analiz
DM TMS Brokers S.A.

Źródło artykułu:TMS Brokers
kurswalutyzłoty
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)