Trwa ładowanie...
euro
20-08-2010 17:54

Tydzień pod znakiem zmienności na rynku walutowym

Na przestrzeni mijającego tygodnia złoty zyskał na wartości względem euro, a notowania EUR/PLN zniżkowały z okolica 4,0100 aż do 3,9300.

Tydzień pod znakiem zmienności na rynku walutowymŹródło: TMS Brokers
d91f0t8
d91f0t8

Na przestrzeni mijającego tygodnia złoty zyskał na wartości względem euro, a notowania EUR/PLN zniżkowały z okolica 4,0100 aż do 3,9300.

Pod koniec tygodnia kurs odbił o około 5 gr w górę, złoty zdołał jednak zachować część zysków. Zdecydowanie bardziej dynamicznym zmianom podlegały notowania USD/PLN. Kurs tej pary walutowej po początkowej zniżce o 10 gr z poziomu 3,1400, pod koniec tygodnia wzrósł z powrotem w okolice tej wartości. Za ruchy w notowaniach tej pary walutowej odpowiadała w głównej mierze podwyższona zmienność eurodolara.

Osłabienie polskiej waluty miało miejsce po wpływem pogorszenia nastrojów inwestycyjnych na światowym rynku finansowym po tym jak z USA napłynęły kolejne rozczarowujące dane makro, potwierdzające spowolnienie tej największej na świecie gospodarki. Jeszcze ciekawiej niż na rynku złotego wyglądała sytuacja w na rynku polskich obligacji. Krajowe papiery dłużne cieszą się już od dłuższego czasu sporym zainteresowaniem inwestorów. Uczestnicy rynku zrażeni silnym spadkiem rentowności długu krajów wysokorozwiniętych, zaczęli szukać wyższych zwrotów przy relatywnie niskim ryzyku. Z tego powodu w ostatnim czasie powodzeniem cieszą się obligacje rynków wschodzących o silnych fundamentach i dobrych perspektywach rozwoju. Oczywiście największe zainteresowanie inwestorzy wykazują obligacjami krajów takich jak Turcja czy Brazylia, jednak polski dług cieszy się zdecydowanym powodzeniem wśród regionalnych papierów dłużnych. Nawet obserwowane obecnie słabsze nastroje inwestycyjne nie są w stanie zbyt silnie uderzyć w popyt
na dług rynków wschodzących.

W ostatnich dniach popyt na krajowe obligacje wsparły dodatkowo czynniki krótkoterminowe. W bieżącym tygodniu z kraju napłynęły nieco słabsze od oczekiwań dane o płacach i produkcji przemysłowej. Produkcja wzrosła w lipcu o 10,3 proc. r/r przy prognozach na poziomie 12,0 proc.. Przeciętne wynagrodzenie zwiększyło się w ubiegłym miesiącu o 2,1 proc. r/r, oczekiwano natomiast wzrostu o 3,7 proc.. Dane te w połączeniu z niższym odczytem inflacji w ubiegłym tygodniu spowodowały osłabienie oczekiwań na zacieśnianie polityki pieniężnej w Polsce w najbliższym czasie. Nieco mniej restrykcyjna niż wcześniej oczekiwano polityka monetarna wywiera z kolei presję na wzrost cen obligacji, co przyciąga krótkoterminowych graczy. Publikacje te były jednocześnie na tyle dobre, by nie zniechęcić inwestorów względem polskiej gospodarki.

d91f0t8

W efekcie działania wspomnianych wyżej czynników rentowności polskich obligacji odnotowały w bieżącym tygodniu dynamiczny spadek. Oprocentowanie papierów 10-letnich zeszło w piątek do poziomu 5,35 proc. – najniższego od lutego 2009 r. Silną zniżkę odnotowały również rentowności obligacji 5- i 2-letnich.

Mijający tydzień kurs EUR/USD rozpoczął od testu kluczowego wsparcia na poziomie 1,2730. Próba przebicia tej bariery jednak się nie powiodła. W kolejnych dniach miała miejsce konsolidacja w przedziale 1,2800-1,2900. Silniejszy ruch przyniosła dopiero piątkowa sesja. Wtedy to eurodolar odnotował dynamiczną zniżkę pod wsparcie 1,2730. Pokonanie tego ograniczenia otwiera mu drogę do silniejszego spadku. Na wykresie dziennym wyrysowała się formacja głowy z ramionami, dająca potencjał do spadku nawet w okolice 1,2150. Ruch spadkowy spowalniać mogą wsparcia znajdujące się na drodze do tego poziomu tj. 1,2600 oraz 1,2430.
Impuls do piątkowej zniżki dały m.in. słowa przedstawiciela Europejskiego Banku Centralnego A. Webera z których wynika, że wycofywanie działań wspierających płynność na europejskim rynku finansowym ECB rozpocznie najwcześniej w I kw. przyszłego roku. Wcześniej spodziewano się, że termin ten będzie zdecydowanie bliższy. Wobec takiej postawy ECB trudno oczekiwać, by w strefie euro znacząco wcześniej niż w Stanach Zjednoczonych zaczęto zacieśniać politykę pieniężną. W przypadku obu gospodarek perspektywa podwyżek stóp jest bardzo daleka.

Presję spadkową w notowaniach EUR/USD tworzy wzrost awersji do ryzyka na światowych giełdach. Choć kurs tej pary walutowej nie zachowuje się obecnie jak typowy barometr nastrojów rynkowych, to jednak zdecydowanie bliżej mu do niego, niż do bycia wyznacznikiem tego, jak inwestorzy postrzegają europejską i amerykańską gospodarką (w tym przypadku na skutek kiepskich danych napływających wciąż z USA bardziej prawdopodobne byłyby wzrosty). Fundamentalne reakcje obserwujemy jedynie bezpośrednio po publikacji danych ze Stanów Zjednoczonych, później zwykle następują ruchy przeciwne, co może wynikać z efektu obligacji. Występuje on zwykle po kilkunastu minutach po publikacji i jest rezultatem działań na rynku papierów dłużnych w USA. W momencie wysokiej awersji do ryzyka, zakupy amerykańskich obligacji skarbowych po prezentacji kiepskich odczytów wskaźników są na tyle duże, że wspomniany efekt odgrywa dominującą rolę w notowaniach EUR/USD.

Za dalszym spadkiem kursu EUR/USD przemawia sytuacja w notowaniach indeksu dolara. Na jego wykresie rozpoczęła się realizacja formacji flagi (dobrze widocznej na interwale dziennym), która daje potencjał do większej zwyżki, tj. umocnienia USD względem głównych walut. Obecnie ważą się losy notowań GBP/USD. Kurs tej pary walutowej testuje kluczowe wsparcie na poziomie 1,5500, z którym zmagał się przez dużą część bieżącego tygodnia. Przebicie tego ograniczenia prawdopodobnie da impuls do dynamicznego spadku, w dłuższym terminie nawet w okolice 1,5100.

Joanna Pluta
Tomasz Regulski
Departament Analiz
DM TMS Brokers S.A.

d91f0t8
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d91f0t8