UE zmniejsza o połowę wsparcie dla Bośni i Hercegowiny

Unia Europejska od piątku zawiesza ponad połowę wsparcia finansowego przekazywanego Bośni i Hercegowinie na przygotowanie kraju do ewentualnego członkostwa w UE. Powodem wstrzymania części pomocy jest brak porozumienia przywódców BiH w sprawie zmian w konstytucji.

UE zmniejsza o połowę wsparcie dla Bośni i Hercegowiny
Źródło zdjęć: © Thinkstockphotos

11.10.2013 | aktual.: 11.10.2013 18:33

Decyzję ogłoszono po trzeciej rundzie rozmów przedakcesyjnych komisarza UE ds. rozszerzenia Stefana Fuelego z liderami BiH, która odbyła się w czwartek w Brukseli.

Tematem rozmów były zmiany w konstytucji, których w 2009 roku od BiH zażądał Europejski Trybunał Praw Człowieka (ETPC). Orzekł on, że wszyscy obywatele kraju powinni mieć możliwość ubiegania się o miejsce w trzyosobowym rotacyjnym Prezydium Republiki. Na podstawie porozumienia pokojowego z Dayton z 1995 r. w skład Prezydium wchodzi po jednym przedstawicielu Serbów, Muzułmanów i Chorwatów.

W sprawie, w której skarżącymi byli dwaj obywatele BiH - Dervo Sejdić i Jakob Finci - ETPC uznał za dyskryminację uniemożliwianie innym mniejszościom kandydowania w wyborach do Prezydium. Sejdić jest Romem, a Finci Żydem.

Wyrok sprzed czterech lat sprawił, że postulat społeczności międzynarodowej dotyczący zmiany powojennej konstytucji z prośby przekształcił się w wymóg prawny.

"Wdrożenie orzeczenia w sprawie Sejdić/Finci jest niezbędne, by wyeliminować dalszą dyskryminację mniejszości" - czytamy w czwartkowym komunikacie Komisji Europejskiej. KE wezwała w nim przywódców politycznych do jak najszybszego rozwiązania tej kwestii, by mogło ono być stosowane podczas wyborów parlamentarnych i prezydenckich w październiku 2014 roku.

Komisarz Fuele już w lipcu ostrzegł przywódców politycznych BiH przed konsekwencjami prawnymi, jakie mogą się pojawić, jeśli nie porozumieją się oni w sprawie usunięcia z konstytucji dyskryminujących przepisów, które blokują drogę kraju do UE.

W zeszłym tygodniu po rozmowach między Fuelem a liderami BiH pojawiły się nadzieje na to, że po czterech latach liderzy są bliscy konsensu. Jednak po czwartkowych rozmowach komisarz poinformował, że liderzy "nie spełnili swoich zobowiązań".

"Brak porozumienia w kwestii rozwiązania sprawy Sejdić-Finci blokuje drogę Bośni i Hercegowiny do akcesji oraz sprawia, że trudno jest uzasadnić dalsze przyznawanie unijnych funduszy przedakcesyjnych" - czytamy w oświadczeniu KE.

"Dlatego 11 października uruchomiona zostanie procedura zmniejszania tego wsparcia o 54 proc., czyli o 47 mln euro" w 2013 roku - dodała Komisja. Zastrzegła, że jeśli w kolejnych dniach przywódcom uda się rozwiązać tę kwestię, "możliwe będzie wstrzymanie tej procedury".

Wcześniej łączna pomoc UE dla BiH na 2013 rok opiewała na 108 mln euro.

KE obcięła m.in. fundusze na infrastrukturę transportową oraz wspieranie konkurencyjności małych i średnich przedsiębiorstw. Nie ograniczyła jednak funduszy przeznaczonych na pomoc uchodźcom i osobom przesiedlonym, integrację społeczną czy wprowadzanie w życie działań na rzecz integracji Romów.

Według agencji Reutera w związku z brakiem porozumienia BiH może nie dostać pozytywnej oceny w corocznym raporcie KE o stanie przygotowań do członkostwa w UE, który zostanie opublikowany w środę.

Na mocy porozumienia pokojowego z 1995 r. Bośnia i Hercegowina jest podzielona na dwie autonomiczne "jednostki państwowe": federację muzułmańsko-chorwacką i Republikę Serbską. Dysponują one szeroką autonomią i mają własnych prezydentów, rządy i parlamenty. Obie jednostki połączone są słabymi instytucjami centralnymi; funkcjonują ogólnobośniacki rząd o ograniczonych kompetencjach, parlament oraz centralne prezydium, spełniające rolę kolegialnego prezydenta.

Z Brukseli Julia Potocka

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)