Umocnienie dolara, ale nie w stosunku do jena
Przemówienie Bena Bernanke oraz opublikowana chwilę później spora porcja danych fundamentalnych była powodem większej zmienności na rynku walutowym w piątek. Bernanke potwierdził to, co inwestorzy wiedzieli już wcześniej, a mianowicie, że w związku z utrzymującym się wysokim bezrobociem i jednocześnie niską inflacją, na najbliższym posiedzeniu FED złagodzi politykę monetarną.
Nie powiedział jednak jak duża będzie kwota przeznaczona na skup z rynku długoterminowych obligacji (bo właśnie takie narzędzie łagodzenia ma być zastosowane). Inwestorzy w pierwszej chwili odebrali wypowiedź jako wysoce gołębią, na skutek czego kurs eurodolara przebił czwartkowe maksimum lokalne i znalazł sie najwyżej od 26 stycznia tego roku. Później jednak rynek bardzo szybko zmienił zdanie, w czym pomogły mu opublikowane o 14:30 dane fundamentalne z USA. Lepiej od oczekiwań wypadł przede wszystkim indeks optymizmu w sektorze produkcyjnym New York Empire Estate. Nieco lepsze wyniki niż się spodziewano osiągnęła także sprzedaż detaliczna.
Podobnie do kursu EURUSD zachowały się pozostałe najważniejsze pary walutowe. Najpierw, tuż po przemówieniu Bernanke, obserwowaliśmy w nich chwilowe osłabienie dolara, by kilkanaście minut później przyjęły one odwrotny kierunek. W ostatecznym rozrachunku dolar aprecjonował się znacznie w stosunku do większości walut, nie mając siły jedynie w stosunku do japońskiego jena. Ale dla tej waluty ciężko jest znaleźć w ostatnim czasie jakiegokolwiek godnego rywala.
W dniu dzisiejszym poznamy dwie istotne publikacje fundamentalne: napływ kapitałów długoterminowych do USA, a także wyniki produkcji przemysłowej we wrześniu. W tym drugim przypadku jest duża szansa na odczyt powyżej oczekiwań.
EURPLN
Po osiągnięciu dolnego ograniczenia trzymiesięcznego kanału cenowego w czwartek, w piątek nastąpiła silna realizacja zysków na parze EURPLN. Bardzo często bywa tak, że wcześniejsze wsparcie staje się późniejszym oporem. Gdyby taka sytuacja miała miejsce w tym przypadku, korekta powinna sięgnąć okolic 3.9350. Później ruch południowy jest bardziej prawdopodobny.
Dzisiaj poznamy dane o zatrudnieniu i płacach w sektorze przedsiębiorstw w Polsce. W krótkim terminie nie powinny one odegrać większej roli dla notowań, ale w kontekście dłuższego okresu warto im się przyjrzeć.
EURUSD
Silna korekta, trwająca od piątkowego popołudnia aż do teraz na głównej parze walutowej, jest potwierdzeniem tego, że wcześniejsze wzrosty były zbyt dynamiczne, zbyt silne i przede wszystkim zbyt nieadekwatne w stosunku do fundamentów. Ale taka jest specyfika tego rynku, często ma on skłonność do wyolbrzymiania pewnych informacji. Celem dla korekty wydaje się być poziom 1.3770. Jego przełamanie w kierunku południowym może oznaczać zmianę trendu, przynajmniej w krótkim okresie. Najbliższym oporem są natomiast okolice 1.4000.
GBPUSD
Silną korektę obserwujemy również na parze GBPUSD. Nikogo to nie dziwi, gdyż w obliczu braku publikacji fundamentalnych z Wielkiej Brytanii, kurs zależy przede wszystkim od zachowania dolara i podąża śladem głównej pary walutowej. W najbliższym czasie zapewne sytuacja będzie wyglądać podobnie, bowiem istotne figury z Wysp poznamy dopiero w środę. Jutro co prawda opublikowany zostanie wskaźnik zamówień według CBI, ale nie powinien on wywołać istotnej zmienności.
Wsparcia: 1.5802, 1.5753; opory: 1,6000, 1.6067.
USDJPY
W piątek odnotowaliśmy kolejny rekord na parze USDJPY. Poprzednie minimum zostało pobite o dwa pipsy i wynosi teraz 80.86. Dobre dane z USA, dały jednak silny pretekst do realizacji zysków, dlatego rekord został pobity tylko nieznacznie. W porównaniu do innych par dolarowych, ostateczna aprecjacja USD była na tej parze nieznaczna i świadczy o wyjątkowej sile jena.
Opory: 81.62, 81.96; wsparcie: 80.88
Kamil Rozszczypała