Trwa ładowanie...

Urzędnicy bezradni wobec fikcyjnych bezrobotnych

Szacuje się, że nawet połowa bezrobotnych nie szuka pracy w ogóle

Urzędnicy bezradni wobec fikcyjnych bezrobotnychŹródło: Thinkstockphotos
d3dbax6
d3dbax6

Urzędy Pracy - tylko po co?

Skuteczność działań Urzędów Pracy staje się powszechnie krytykowana. Wydaje się na tyle mała, że już nawet sami pracownicy podnoszą temat celowości ich funkcjonowania. Likwidacja ubezpieczenia zdrowotnego trwale bezrobotnych spowodowałaby natychmiastowy, gwałtowny spadek bezrobocia i umożliwiłoby skupienie uwagi na osobach rzeczywiście szukających pracy - twierdzą dyrektorzy placówek. Dyrektor powiatowego Urzędu Pracy w Nysie wskazuje na łamach czerwcowej Polityki na bezsilność systemu, który nie zachęca do podejmowania pracy, a wręcz zniechęca. Wskazuje na konieczność poszukiwania nowych rozwiązań – pracowników zakopanych w papierkach należałoby przeszkolić do pracy z ludźmi, a wynagrodzenie uzależnić od efektów pracy. Nieskuteczność dotychczasowych działań prowokuje poszukiwania nowych, bardziej elastycznych metod walki z bezrobociem. Coraz częściej pojawiają się pomysły sięgnięcia po prywatne agencje pracy.

Brytyjski sposób na uporczywie bezrobotnych

New Deal to brytyjski program wprowadzający prywatnych doradców zawodowych do obsługi najtrudniejszych przypadków trwale bezrobotnych. Są to doradcy osobiści, wgłębiający się w sytuację uchylającego się od pracy, łączący w sobie cechy menadżera i psychologa. Mają pół roku czasu i cały arsenał środków oraz programów do wykorzystania. Personalni doradcy rozliczani są wyłącznie z efektów przywracalności do pracy, i co najważniejsze – pod opieką mają 15 osób, a nie kilkadziesiąt czy kilkaset. *Zawodowi bezrobotni – filozofia życia *

Na rynku pracy najbardziej bulwersują osoby, które nigdy nie pracowały i w ogóle nie mają zamiaru zarobkować. Coraz częściej bezrobocie bywa dziedziczone. W świadomości zwłaszcza biedniejszych środowisk zakodowane jest, że Państwo nas okrada, więc i oni będąc bez pracy, mogą je oszukiwać oraz naciągać. Pobierając zasiłek powodują, że mniej jest środków na walkę z prawdziwym bezrobociem. Prawie każdy z nas ma bezrobotnego sąsiada lub krewnego - Znam wiecznych bezrobotnych, którzy żyją nienajgorzej. Dostają z MOPS-u kasę, dzieci jedzenie w szkole i wcale im nie zależy na podjęciu jakiejkolwiek pracy. Posiadają niezłej klasy samochód, a to też kosztuje. Po co się wysilać, wstawać rano jak podatnicy na nich zapracują – pisze Sylwia na forum internetowym.

Z czego żyją bezrobotni?

Z badań przeprowadzonych przez CBOS w maju zeszłego roku wynika, że osoby bezrobotne zdecydowanie najczęściej (69% wskazań) pozostają na utrzymaniu rodziny - Mam taki skrajny przypadek w najbliższej rodzinie. To ojciec 6-tki dzieci, którego gromadkę utrzymują dziadkowie, bo dla niego nie ma odpowiednio godnej pracy. Za to wyspecjalizował się w pobieraniu wszelkich zasiłków oraz uprzykrzaniu życia urzędom i szkołom – mówi Karol z Olsztyna. Praca zarobkowa jest głównym źródłem dochodów dla ponad jednej czwartej z nich – są to jednak przeważnie zajęcia dorywcze (26%). Z niezarobkowych źródeł utrzymania bezrobotni wskazują – poza pomocą członków rodziny – świadczenia opieki społecznej, instytucji charytatywnych lub Kościoła (14%), zasiłek dla bezrobotnych (12%) oraz własne oszczędności (10%). Internauta Adam opisuje - Moja sąsiadka wyciąga miesięcznie ze wszystkich organizacji nawet do 1500zł plus dorabia jako niania 800zł i żyje. A ja haruję za 1000zł i nawet nie mam rodzinnego. Inny uczestnik forum portalu
poświęconym poszukiwaniom pracy relacjonuje - Osobiście znam ludzi, którzy są na bezrobociu (mają zapewnione wszystkie świadczenia socjalne), a wyjeżdżają do pracy w Polskę lub za granicę, nie płacąc podatków ani ZUS-u.

Komu bezrobocie się opłaca?

Dla ludzi, którzy mają racjonalny stosunek do pracy, czyli jej brak traktują jako katastrofę, rejestracja w Urzędzie Pracy jest tematem wstydliwym. Zasiłek nie jest zarobkiem, a jedynie chwilowym ratunkiem. Tymczasem dla „zawodowych bezrobotnych” uchylanie się od pracy jest rodzajem sposobu „na życie”. Bezrobocie opłaca się tylko tym, którym żadna praca się nie opłaca.

Epe/MA

d3dbax6
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d3dbax6