USA/Wall Street kończy miesiąc spadkami
Ostatnia w lutym sesja na Wall Street przyniosła nieduże spadki głównych indeksów, S&P 500 i Nasdaq po raz pierwszy od 2011 r. spadły trzeci miesiąc z rzędu. Pomagały rosnące ceny ropy naftowej, z drugiej strony słabsze od oczekiwań były dane makro z USA.
29.02.2016 23:20
Indeks S&P zanotował w lutym minimalną stratę, chociaż jeszcze w ciągu dnia wydawało się, że będzie to pierwszy od listopada 2015 roku wzrostowy miesiąc. Końcówka poniedziałkowych notowań przyniosła jednak realizację zysków.
Indeks Dow Jones Industrial na koniec dnia stracił 0,74 proc. i wyniósł 16.516,50 pkt.
S&P 500 spadł o 0,81 proc. i wyniósł 1.932,23 pkt.
Nasdaq Composite zniżkował o 0,71 proc. do 4.557,95 pkt.
"Fakt, że ropa mocno szła w górę, a rynki nie, martwi mnie, ale wydaje się, że rynki są obecnie nieco zmęczone. Rynek wykonał już duży ruch w górę, gdy S&P odbił się od 1.812 pkt. i na tym etapie po prostu potrzebuje wytchnienia" - uważa Matthew Tuttle, główny strateg inwestycyjny z Tuttle Tactical Management.
O 2,5 proc. drożała ropa naftowa Brent i jej cena zbliża się do poziomu 36 dolarów za baryłkę. W ubiegłym tygodniu Brent podrożała o 7 proc.
Słabsze od oczekiwań były poniedziałkowe raporty makro z USA. Na najsilniejszy od 2 lat spadek liczby umów na sprzedaż domów w USA wskazały dane z rynku nieruchomości. Silniej od oczekiwań spadł również wskaźnik Chicago PMI.
Liczba umów na sprzedaż domów, podpisanych w styczniu przez Amerykanów spadła miesiąc do miesiąca o 2,5 proc. Jest to najsilniejszy spadek tego wskaźnika od dwóch lat. Analitycy z Wall Street spodziewali się, że liczba umów na sprzedaż domów wzrośnie o 0,5 proc. miesiąc do miesiąca. W grudniu liczba podpisanych umów na sprzedaż domu (pending home sales) wzrosła o 0,9 proc. miesiąc do miesiąca, po korekcie.
Indeks aktywności sektora wytwórczego (PMI) w rejonie Chicago spadł w lutym do 47,6 pkt. z 55,6 pkt. w poprzednim miesiącu. Analitycy spodziewali się indeksu na poziomie 52,5 pkt.
W centrum uwagi znajdują się doniesienia z Chin. Bank centralny Chin (PBoC) poinformował o obniżeniu stopy rezerw obowiązkowych dla banków. PBoC chce w ten sposób pobudzić akcję kredytową i wesprzeć wzrost gospodarczy w rodzimej gospodarce.
Wcześniej rynki bez entuzjazmu przejęły efekty weekendowego posiedzenia grupy G20. W komunikacie wydanym po szczycie przywódcy największych gospodarek świata podkreślili konieczność reform strukturalnych, nie zadeklarowali jednak konkretnych działań mających na celu wsparcie wzrostu gospodarczego na świecie.