Uważajcie na rachunki we Włoszech. Restauracje doliczają opłaty
Włoskie knajpy doliczają opłaty za co tylko się da. W Ligurii dopisano do rachunku 2 euro za dodatkowy talerz, o który poprosiła matka dla małego dziecka, by dać mu trochę swojej porcji makaronu. W Lombardii dodatkowo płatne okazało się nawet przekrojenie tosta.
08.08.2023 | aktual.: 08.08.2023 15:27
"Trzeba uważnie oglądać rachunki w restauracjach, bo mogą być na nich niespodzianki" - takie komentarze pojawiają się we Włoszech po dwóch niecodziennych sytuacjach. W jednym lokalu matka dziecka zapłaciła 2 euro za dodatkowy talerz dla dziecka, natomiast w innym barze turyści musieli zapłacić za przekrojenie tosta na pół.
Dodatkowe opłaty w restauracjach we Włoszech
Jak można przeczytać we włoskich gazetach, kobieta, która zamówiła porcję pesto za 18 euro, poprosiła o dodatkowy talerz, by dać spróbować makaronu swojej trzyletniej córce. Okazało się jednak, że ten dodatkowy talerz dla dziecka został dopisany do rachunku i kosztował 2 euro.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Talerzyk do podzielenia porcji" - tak opisano na rachunku opublikowanym w mediach społecznościowych kwotę 2 euro, dodaną w lokalu niedaleko Savony. Restauracja broni się jednak i zaznacza, że klienci są w takiej sytuacji uprzedzani o dodatkowych kosztach.
Dopłata nawet za krojenie
Jeszcze większe zdziwienie wywołała opisana przez prasę sytuacja z baru niedaleko jeziora Como w Lombardii, gdzie do rachunku dopisano 2 euro za przekrojenie na pół zamówionego tostu. Właścicielka baru argumentuje, że nie była to łatwa czynność, bo w toście były też frytki.
"To zabrało dużo czasu. Musieliśmy użyć dwóch talerzy i dwóch serwetek" - wyjaśniła, wywołując falę krytyki. Podkreśliła, że uprzedziła klientów, że cena wzrośnie.