W Biebrzańskim Parku Narodowym wiosenna akcja ochrony płazów
W rejonie Laskowca oraz Goniądza nad Biebrzą (Podlaskie) ustawiono specjalne płotki, by zabezpieczyć migrujące wiosną płazy przed śmiercią pod kołami pojazdów. Akcję prowadzi Biebrzański Park Narodowy.
20.03.2016 12:35
Płazom i gadom doliny Biebrzy była poświęcona zorganizowana w weekend w siedzibie parku w Osowcu Twierdzy 55. Wszechnica Biebrzańska. To cykl przyrodniczych spotkań edukacyjnych połączonych z wycieczkami terenowymi.
Wicedyrektor Biebrzańskiego Parku Narodowego Małgorzata Górska poinformowała PAP, że w niedzielę uczestnicy wszechnicy będą sprawdzać płotki ochronne ustawione z myślą o płazach w rejonie Goniądza. Będą też obserwować ptaki, które podczas wiosennych migracji na północ Europy odpoczywają w licznych stadach na rozlewiskach Biebrzy.
Akcje ochrony płazów Biebrzański Park Narodowy prowadzi sukcesywnie od kilku lat, wzdłuż dróg, które znajdują się na tym terenie.
"Polega to na ustawieniu płotków ze sztucznego tworzywa zabezpieczających płazy przed dostaniem się na drogę i śmiercią pod kołami samochodów. Wiosna to okres wzmożonej migracji płazów, które po zimowym okresie hibernacji wędrują do swoich naturalnych miejsc rozrodu" - poinformował PAP dr Krzysztof Frąckiel z Biebrzańskiego PN.
W tym sezonie płotki zostały ustawione w rejonie Laskowca w Dolnym Basenie w dolinie Biebrzy wzdłuż tzw. carskiej szosy oraz na drodze z Goniądza do Wólki Piasecznej w środkowym basenie Biebrzy. Łączna długość tych płotków to ok. 1 km.
"Płazy zmierzające w kierunku jezdni trafiają na płotek ochronny wysokości pół metra i nie mogąc go pokonać górą, przemieszczają się wzdłuż niego w lewo lub w prawo, aż dotrą i wpadną do wkopanego w ziemię równo z powierzchnią terenu wiadra. Pojemniki takie są kontrolowane co najmniej 2 razy dziennie, wszystkie płazy są oznaczane i opisywane, po czym przenoszone na drugą stronę drogi i tam wypuszczane"- wyjaśnia Frąckiel. W akcji biorą udział uczniowie z Goniądza, a na carskiej drodze studenci biologii z Uniwersytetu w Białymstoku.
Raczej zimowa niż wiosenna aura w ostatnich dniach powoduje, że płazy jeszcze niechętnie budzą się z zimowej hibernacji. Z obserwacji pracowników Biebrzańskiego PN wynika, że pierwsze płazy pojawiły się przed tygodniem, ale zwłaszcza ostatnie zimne noce - jak ocenił Frąckiel - "przyhamowały ich migrację".
W 2015 r. w ramach akcji nad Biebrzą, bezpiecznie na drugą stronę dróg udało się przenieść około sześciu tysięcy płazów. "Wśród nich dominowały żaby moczarowe i ropuchy szare, ale odnotowywane były też gatunki chronione prawem europejskim z załącznika II Dyrektywy Siedliskowej, tj. kumak nizinny i traszka grzebieniasta" - podkreślił Frąckiel. Zaznaczył przy tym, że dotychczasowe akcje ochrony płazów mają raczej charakter doraźny, a parkowi zależy na tym, by na stałe powstały wygrodzenia w nasypach dróg czy specjalne przepusty pod jezdnią w miejscach, gdzie wiosną płazy migrują masowo. Biebrzański Park Narodowy stara się o pieniądze z UE na ten cel z programu Life.