W bytomskiej kopalni zginął 42‑letni górnik
42-letni górnik zginął w kopalni Bobrek w Bytomiu. Do tragedii doszło 726 metrów pod ziemią na tak zwanym podszybiu. Mężczyzna został dociśnięty do klap załadowczych Skipu czyli maszyny, którą węgiel transportowany jest na powierzchnię - poinformowała rzeczniczka Wyższego Urzędu Górniczego w Katowicach, Edyta Tomaszewska.
17.09.2008 | aktual.: 17.09.2008 09:25
Na razie nie wiadomo dlaczego górnik znalazł się w tym miejscu i co tam robił. Wyjaśnieniem tego zajmuje się już Okręgowy Urząd Górniczy w Gliwicach.
To już w tym roku dziewiętnasta śmiertelna ofiara w kopalniach węgla kamiennego, a 25 w całym polskim górnictwie.