W CETA nie ma już zapisów dotyczących dostawców internetu

Rzecznik prasowy europejskiej komisji ds. handlu John Clancy poinformował, że z kontrowersyjnej umowy CETA usunięte zostały zapisy dot. ujawniania przez dostawców internetowych danych osób podejrzanych o łamanie praw autorskich.

Obraz
Źródło zdjęć: © Jupiterimages

Informacje o wykreśleniu z umowy artykułów 27.3 i 27.4 Clancy podał na Twitterze: "Tekst, który wyciekł pochodzi z lutego, to są największe zmiany, ale oczywiście w trakcie negocjacji mogą pojawić się też inne".

W projekcie umowy CETA (Comprehensive Economic and Trade Agreement), negocjowanej między Kanadą i Unią Europejską, pojawiają się przepisy bardzo podobne do zapisów umowy ACTA, która została odrzucona przez Parlament Europejski - wynika z dokumentów, jakie ujawnił w poniedziałek na swoim blogu Michael Geist z Uniwersytetu w Ottawie.

Usunięte artykuły 27.3 i 27.4 miały dotyczyć odpowiedzialności dostawców usług internetowych (ang. ISP). Chodzi tu m.in. o przymuszenie do ujawniania bez nakazu sądowego danych osobowych osób, podejrzanych o łamanie praw autorskich w internecie.

Dokumenty, które zaprezentował Geist są - jak zapewnia - roboczymi wersjami umowy CETA przygotowanymi w lutym 2012 roku. Sama umowa CETA według Geista może przynieść wprowadzenie w Unii Europejskiej przepisów, które kwestionowane były w wypadku umowy ACTA. Chodziło m.in. o zapisy dotyczące ochrony praw autorskich, własności intelektualnej oraz o odpowiedzialność dostawców internetu, którzy mieliby dostarczać właścicielom praw dane osób podejrzanych o ich naruszenie.

Geist pozytywnie ocenił zapowiedź, że artykuły dotyczące dostawców internetu zostały usunięte, jednocześnie stwierdzając, że odpowiedź rzecznika sugeruje, iż większość pozostałych przepisów skopiowanych z ACTA pozostaje nietknięta.

Założyciel szwedzkiej Partii Piratów Rickard Falkvinge, która aktywnie angażowała się przeciwko ratyfikowaniu umowy ACTA, stwierdził, że za wcześnie na to, by podnosić alarm. Według niego robocza wersja CETA z lutego była po prostu przygotowana z myślą, że umowa ACTA zostanie przyjęta przez europarlament.

Clancy potwierdził, że dokumenty prezentowane przez Geista mogą być prawdziwe. Podobnie jak Falkvinge stwierdził jednak, że "te artykuły znalazły się w dokumentach, które wyciekły, dlatego, że w lutym ACTA nie była jeszcze odrzucona na poziomie EU".

ACTA to międzynarodowa umowa handlowa o zwalczaniu handlu artykułami podrabianymi. Zawiera zapisy dotyczące ochrony własności intelektualnej, które - zdaniem krytyków - ograniczą swobodne funkcjonowanie internetu. Na początku lipca umowa została odrzucona przez europarlament.

Źródło artykułu:

Wybrane dla Ciebie

Brytyjczycy kupili polski browar, ale piwa nie chcą. Oto co produkują
Brytyjczycy kupili polski browar, ale piwa nie chcą. Oto co produkują
Wzbudzili kontrowersje. Teraz zamykają lokale. "Zbyt odważny"
Wzbudzili kontrowersje. Teraz zamykają lokale. "Zbyt odważny"
Zostawili go z problemem na 36 tys. zł. Poszkodowanych może być więcej
Zostawili go z problemem na 36 tys. zł. Poszkodowanych może być więcej
Nowy system na parkingach Biedronki. Sieć wyjaśnia, na czym polega
Nowy system na parkingach Biedronki. Sieć wyjaśnia, na czym polega
Zbliża się masowa wycinka. Coraz bliżej kontrowersyjnej inwestycji
Zbliża się masowa wycinka. Coraz bliżej kontrowersyjnej inwestycji
Sensacja wśród turystów. W Tatrach mają nosić swoje odchody w workach
Sensacja wśród turystów. W Tatrach mają nosić swoje odchody w workach
Czeczeni mieli zastraszać kupców. Prokuratura chciała umorzenia sprawy
Czeczeni mieli zastraszać kupców. Prokuratura chciała umorzenia sprawy
Polacy kochają jej smak. Ulubiona ryba może zniknąć ze sklepów
Polacy kochają jej smak. Ulubiona ryba może zniknąć ze sklepów
Sprawdzili kilkanaście piekarników. Oto wyniki kontroli
Sprawdzili kilkanaście piekarników. Oto wyniki kontroli
Praca dla Polaków w Niemczech. Oto ile płacą za robotę przy bydle
Praca dla Polaków w Niemczech. Oto ile płacą za robotę przy bydle
Klienci rzucili się po nową kolekcję. Tłumy w Ikei. Sieć zabiera głos
Klienci rzucili się po nową kolekcję. Tłumy w Ikei. Sieć zabiera głos
Praca w Krakowie. Płacą nawet 20 tys.zł kierowcy
Praca w Krakowie. Płacą nawet 20 tys.zł kierowcy